WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA I PIĄTEK GRUDNIA  2018 r.

„Gdy Jezus przechodził, szli za Nim dwaj niewidomi, którzy głośno wołali: „Ulituj się nad nami, Synu Dawida”. Gdy wszedł do domu, niewidomi przystąpili do Niego, a Jezus ich zapytał: „Wierzycie, że mogę to uczynić”? Oni odpowiedzieli Mu: „Tak, Panie”. Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc: „Według wiary waszej niech się wam stanie”.

I otworzyły się ich oczy, a Jezus surowo im przykazał: „Uważajcie, niech się nikt o tym nie dowie”. Oni jednak, skoro tylko wyszli, roznieśli wieść o Nim po całej tamtejszej okolicy.

Stawienie się w obecności  Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Proś także o owoc tej modlitwy: o mocną wiarę w to, że Jezus może uzdrowić cię z każdej twojej  ślepoty.

Wyobrażenie sobie miejsca: Spróbuj zobaczyć Jezusowe spotkanie z niewidomymi. Odnajdź siebie w tym obrazie. Zobacz, gdzie jesteś – czy idziesz za Panem, tak jak niewidomi, prosząc Go o łaskę uzdrowienia; czy może patrzysz na tę scenę z boku – z jakimś niedowierzaniem, powątpiewaniem, a może nawet pogardą. A może właściwie jest ci to obojętne?

Ślepota

Niemożność poznawania świata, widzenia barw, kształtów, twarzy osób bliskich i kochanych. Trudność w doświadczania piękna świata i czerpania z życia. Tym jest ślepota. Ona utrudnia także podążanie właściwą drogą – łatwo wtedy zejść na manowce, zgubić właściwą ścieżkę, albo na dobrej drodze przystanąć zniechęconym i znużonym.

A co jest twoją ślepotą? Co utrudnia ci chodzenie za Jezusem, dotrzymywanie Mu kroku, rozpoznawanie śladów Jego obecności w twoim życiu?

Determinacja

Niewidomi idą za Jezusem mimo kalectwa i wołają głośno – wiedzą, że po ludzku nie ma dla nich żadnej szansy na uzdrowienie i tylko w Jezusie pokładają nadzieję. Zdają sobie sprawę z powagi i ciężaru swojej sytuacji. To jednak popycha ich do działania, do szukania ratunku u Niego.

A ty gdzie szukasz ratunku w swoich problemach i trudnościach? Jak sobie z nimi radzisz, jak je rozwiązujesz?

Wiara

„Według wiary waszej się wam stanie” – taka jest Jezusowa logika… nie według posiadanych środków, wykształcenia, stanowiska… ale według wiary… tak niewidomi, pogardzani ludzie (choroba w czasach Jezusa według Żydów oznaką braku błogosławieństwa) – odzyskują zdolność widzenia. Mogą radować się pięknem świata.

Może to jest właśnie taki moment, w którym i ty chcesz Jezusowi powiedzieć o swojej wierze, o trudnościach w niej. A może chcesz prosić, aby On ci przymnożył wiary ?

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w twoim sercu, twoje bóle, twoje rany, twoje słabości i grzechy.

 Trwaj bez pośpiechu… rozmawiając z Bogiem, jak sługa ze swym Panem.

Zakończ modlitwą „Ojcze nasz…”

Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw,  niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

Oprac. Anna

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA I PIĄTEK WRZEŚNIA  2018 r.

„Faryzeusze i uczeni w Piśmie rzekli do Jezusa: „Uczniowie Jana dużo poszczą i modły odprawiają, tak samo uczniowie faryzeuszów; Twoi zaś jedzą i piją. Jezus rzekł do nich: „Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, i wtedy, w owe dni, będą pościli”. Opowiedział im też przypowieść: „Nikt nie przyszywa do starego ubrania łaty tego, co oderwie od nowego; w przeciwnym razie i nowe podrze, i łata z nowego nie nada się do starego. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym razie młode wino rozerwie bukłaki i samo wycieknie, i bukłaki się zepsują. Lecz młode wino należy lać do nowych bukłaków. Kto się napił starego wina, nie chce potem młodego, mówi bowiem: «Stare jest lepsze»” (Łk 5, 33-39).

Stawienie się w obecności  Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz
z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Proś także o owoc tej modlitwy: o głęboką radość z bliskości Jezusa.

Wyobrażenie sobie miejsca: Spróbuj zobaczyć Jezusowe spotkanie z faryzeuszami i uczonymi w Piśmie. Odnajdź siebie w tym obrazie – zobacz, gdzie jesteś – czy bliżej osoby Jezusa, czy też może w grupie faryzeuszy. A może stoisz zupełnie z boku i nie chcesz podejść bliżej?

Oblubieniec

Jezus przywołuje obraz uczty weselnej. Obraz pełen radości, nadziei i pokoju, kipiący życiem i entuzjazmem. Ten kto kiedykolwiek był na weselu wie, że to jest czas zabawy, świętowania, i radości. Nikt wtedy nie powinien pościć, stać ze smutną miną, z boku. Miłość nowożeńców oddala smutki.

Relacja z Jezusem jest dla nas relacją oblubieńczą, relacją pełną bliskości i serdeczności.  Zechciej zobaczyć jak ją przeżywasz? Czy spotykanie się z Jezusem jest dla Ciebie źródłem radości i nadziei? Czy wywołuje uśmiech na twojej twarzy? Warto zapytać siebie z jaką dyspozycją serca przyjmujesz Pana
w Komunii Świętej ? On jest tak blisko, stajesz się żywym tabernakulum – co to w tobie sprawia?

Post

Powodem smutku może być utrata więzi z Oblubieńcem, sytuacja w której nie masz z Nim bliskiej relacji. Do tego prowadzi grzech. On oddala od Jezusa. Doświadczenie grzechu i odejście od pierwszej miłości jest dla ciebie wezwaniem do odnowy. Post może ci w tym pomóc; doświadczenie fizycznego głodu może otworzyć cię na Jezusa, może pokazać ci twoje głody i może pomóc ci w powrocie do jedności z Panem. Post jednak nie jest celem samym w sobie. Jest narzędziem. Czy praktyka postu jest obecna w twoim życiu? Jakie motywacje tobą kierują kiedy ją podejmujesz? Czy uzgadniasz podejmowanie postu ze  swoim kierownikiem duchowym albo spowiednikiem, po to, aby właśnie uczyć się rozpoznawać twoje prawdziwe motywacje?

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia, dotyczące nieuporządkowania w twoim sercu, twoje bóle, twoje rany, twoje słabości i grzechy.

 Trwaj bez pośpiechu… rozmawiając z Bogiem, jak sługa ze swym Panem.

Zakończ modlitwą „Ojcze nasz…”

Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw,  niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

Oprac. Anna

 

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA I PIĄTEK KWIETNIA  2018 r.  /OKTAWA WIELKANOCY/

„Potem znowu ukazał się Jezus nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: „Idę łowić ryby”. Odpowiedzieli mu: „Idziemy i my z tobą”. Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: „Dzieci, czy macie co na posiłek?” Odpowiedzieli Mu: „Nie”.

On rzekł do nich: „Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie”. Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: „To jest Pan!” Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę, był bowiem prawie nagi, i rzucił się w morze. Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko, tylko około dwustu łokci.

A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: „Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili”. Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości sieć się nie rozerwała. Rzekł do nich Jezus: „Chodźcie, posilcie się!” Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: „Kto Ty jesteś?”, bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im, podobnie i rybę.

To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał (J 21, 1-14).

Stawienie się w obecności  Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Proś także o owoc tej modlitwy: o umiejętność rozpoznawania Jezusa w twojej codzienności.

Wyobrażenie sobie miejsca: Spróbuj zobaczyć tę ewangeliczną scenę – zaczyna budzić się dzień i w promieniach słońca widać jakąś postać, to jest Jezus, który poleca uczniom  zarzucić sieci ponownie, połów jest obfity. Jest radość!

 Ciemność codzienności

Uczniowie, po śmierci Jezusa zaczynają wracać do tego co stanowiło istotę ich życia zanim spotkali Mistrza – wracają do rybołówstwa- zajęcia na którym znali się najlepiej. Czy nie dziwi cię to, że oni, którzy byli fachowcami w swojej dziedzinie wracają z pustymi sieciami. Zrobili wszystko zgodnie ze sztuką – wyruszyli na połów zgraną ekipą, w nocy…a mimo to mają puste sieci.

Pomyśl o tych wydarzeniach, sytuacjach, zaangażowaniach, które mimo twojego wysiłku pozostały bezowocne. Pomyśl dlaczego tak się stało? Czy powodem tego nie było czasem twoje staranie się o sukces, o zwycięstwo bez udziału Jezusa? Czy nie dotyczyło to sytuacji, w których nie pytałeś Jezusa, czego On by chciał?

Posiłek

Jezus zjawia się na brzegu i stawia zadziwiające pytanie – o posiłek. A może to wcale nie jest dziwne – przecież troszczył się o rzesze ludzi, nie chciał, by odchodzili od Niego głodni. Tym bardziej więc nie mógł nie zatroszczyć się o Swoich Najbliższych.

Zatrzymaj się chwilę na tą troską Jezusa o zwykłe, podstawowe i konieczne potrzeby. Przypomnij sobie te chwile, kiedy Jezus troszczył się i o Ciebie. Podziękuj Mu za to.

Połów

Jezus poleca zarzucić sieci – tak jak kiedyś, przy pierwszym powołaniu. I tak jak wtedy połów jest obfity. Znak otwiera oczy Apostołom. Rozpoznają Pana. Przypomina się pierwszy moment, pierwsze wezwanie, pierwsze zaproszenie do pójścia za Mistrzem.

Pamięć o wielkich rzeczach, o mocnych doświadczeniach  Pana Boga jest ważna. Jest pomocą z trudnościach, w momentach szarości, półmroku, zamazanych kształtów.

Przywołaj na pamięć kluczowe momenty Twojego życia i przyjaźni z Jezusem. Zatrzymaj się przy nich, zobacz wielkość obdarowania, moc Pana Boga, zaufanie, którym Cię obdarzył.

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w twoim sercu, twoje bóle, twoje rany, twoje słabości i grzechy.

Trwaj bez pośpiechu, rozmawiając z Bogiem, jak sługa ze swym Panem.

Niech twoją modlitwą  będą słowa psalmu 65 – Ciebie Boże należy wielbić na Syjonie…..

Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw,  niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

Oprac. Anna

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA I PIĄTEK MARCA  2018 r.

Jezus powiedział do arcykapłanów i starszych ludu: «Posłuchajcie innej przypowieści: Był pewien gospodarz, który założył winnicę. Otoczył ją murem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, w końcu oddał ją w dzierżawę rolnikom i wyjechał. Gdy nadszedł czas zbiorów, posłał swoje sługi do rolników, by odebrali plon jemu należny. Ale rolnicy chwycili jego sługi i jednego obili, drugiego zabili, trzeciego zaś ukamienowali. Wtedy posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, lecz i z nimi tak samo postąpili. W końcu posłał do nich swego syna, tak sobie myśląc: Uszanują mojego syna. Lecz rolnicy, zobaczywszy syna, mówili do siebie: „To jest dziedzic; chodźcie, zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo”. Chwyciwszy go, wyrzucili z winnicy i zabili. Kiedy więc przybędzie właściciel winnicy, co uczyni z owymi rolnikami?» Rzekli Mu: «Nędzników marnie wytraci, a winnicę odda w dzierżawę innym rolnikom, takim, którzy mu będą oddawali plon we właściwej porze».

Jezus im rzekł: «Czy nigdy nie czytaliście w Piśmie: „Ten właśnie kamień, który odrzucili budujący, stał się głowicą węgła. Pan to sprawił, i jest cudem w naszych oczach”. Dlatego powiadam wam: królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce». Arcykapłani i faryzeusze, słuchając Jego przypowieści, poznali, że o nich mówi. Toteż starali się Go pochwycić, lecz bali się tłumów, ponieważ miały Go za proroka (Mt 21, 33-43, 45-46).

Stawienie się w obecności  Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Proś także o owoc tej modlitwy: o serce pokorne i wdzięczne w przyjmowaniu obdarowań, które otrzymujesz od Pana Boga.

Wyobrażenie sobie miejsca: Zatrzymaj się nad ewangelicznym obrazem – spróbuj sobie wyobrazić Gospodarza, który podejmuje trud budowy winnicy. To jest wielkie i kosztowne przedsięwzięcie. Zobacz ogrom pracy, który został wykonany, przyjrzyj się także rezultatom  tych działań. Wyobraź sobie winnicę – setki winorośli równo przyciętych, w pełni owocowania. Zobacz radość Gospodarza z dzieła, które stworzył.

Inwestycja i kredyt

Gospodarz podejmuje decyzję o stworzeniu winnicy. Podejmuje szereg działań zmierzających do tego, aby przynosiła ona jak najlepsze owoce. Dużo w nią inwestuje i sporo ryzykuje. Włożył wiele wysiłku, aby osiągnąć zamierzony rezultat. I swoje dzieło przekazuje obcym ludziom. Zakłada, że podejdą do niego z szacunkiem i wdzięcznością, pracując nie tylko dla siebie, ale także dla Niego.

Spróbuj przenieść tę sytuację na Twoją relację do Pana. W twoje ręce Bóg codziennie składa obdarowania, łaski, talenty. Składa je po to, abyś pomnażał je nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla Królestwa Bożego.

Przyjrzyj się  temu, co kieruje Tobą, kiedy zabierasz się za rozwijanie darów, za pomnażanie talentów? Czy  odnosisz to wszystko do Pana? Czy na Jego chwałę pracujesz?

Dar najcenniejszy

Czytając Słowo można się zadziwić naiwnością Gospodarza – same straty po Jego stronie – należny plon nieodebrany, słudzy pobici, pokiereszowani,  a nawet zabici. A Gospodarz nadal wierzy i posyła Syna – Osobę najbliższą i najcenniejszą. Ryzykuje i traci. Kto przy zdrowych zmysłach porywa się na coś takiego? Taką decyzję podjąć może tylko ktoś szalony w miłości i ufający bez granic – w człowieka – mimo jego grzechu, nędzy i okrucieństwa.

Jezus jest wydany w Twoje ręce. Wydany w Eucharystii, w drugim człowieku,  nawet w Tobie. Pomyśl jak Go traktujesz? Co z Nim robisz? Czy przyjmujesz Go z czcią i należnym Mu szacunkiem? A może odrzucasz z pogardą i lekceważeniem? Pomyśl o Twoim stosunku do Eucharystii? Pomyśl o tym, czy dostrzegasz Jezusa w drugim, codziennie spotykanym człowieku. Zobacz wreszcie, jak traktujesz Go w sobie – w dbałości i szacunku o swoje zdrowie, ciało, duszę.

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w twoim sercu, twoje bóle, twoje rany, twoje słabości i grzechy. Trwaj bez pośpiechu… rozmawiając z Bogiem, jak sługa ze swym Panem.

Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw,  niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

 

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA 15 LUTEGO 2018 r.

 Wspomnienie św. Klaudiusza Colombiere, patrona Instytutu Wynagrodzicielek Serca Jezusa i Maryi

„Jezus powiedział do swoich uczniów: «Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; zostanie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie». Potem mówił do wszystkich: «Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Bo cóż za korzyść dla człowieka, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?» (Łk  9,22-25).

Stawienie się w obecności  Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Proś także o owoc tej modlitwy: o gotowość radykalnego pójścia za Jezusem.

Wyobrażenie sobie miejsca: Zobacz Jezusa razem z Jego uczniami. Pan modlił się, a teraz rozmawia z tymi, których powołał do pójścia razem z Nim. Wchodzi z nimi w dialog, rozmowa dotyczy spraw trudnych i radykalnych. Spróbuj odnaleźć się w tej scenie. Spróbuj zobaczyć siebie. Może jesteś blisko Jezusa, a może odsuwasz się zachowawczo na bok, kiedy słyszysz twarde Jezusowe słowa.

Odrzucenie

Pójście za Jezusem, na serio i radykalnie, w jakimś momencie będzie się wiązało z koniecznością jasnego opowiedzenia się po Jego stronie.  Wcześniej czy później, będziesz musiała jasno się określić, czy jesteś z Jezusem czy nie ? Ta odpowiedź może ci przynieść cierpienie, niezrozumienie i wyśmianie.

Czy masz na to gotowość? A jeśli nie – to czy w Twoim sercu jest takie pragnienie, aby odpowiedzieć Panu radykalnie i pozytywnie? Pomyśl, co czujesz, kiedy Jezus mówi o sobie: „Syn człowieczy musi wiele wycierpieć, będzie odrzucony (…) i zabity”. Ta droga jest też i twoją drogą, bo jesteś Jego uczniem. Powiedz Jezusowi o tym, co odkrywasz w swoim sercu, gdy konfrontujesz się z tym Słowem Bożym. Niczego przed Jezusem nie ukrywaj.

Krzyż

Jezus mówi o krzyżu. Zobacz jednak, że kiedy mówi o pójściu za Sobą to zachęca, aby każdy wziął „swój” krzyż, nie krzyż  Jezusa, ani kogoś innego, nawet bliskiego, ale swój własny. Pokaż Jezusowi to, co jest dzisiaj twoim krzyżem, trudem i bólem. To, co cię uwiera, boli, co sprawia, że upadasz, że jesteś zmęczony, poraniony i obolały. Jezus chce, abyś się z Nim tym podzielił. Abyś stanął przed Nim w szczerości i prawdzie.

Obietnica

„A trzeciego dnia zmartwychwstanie…” – taka jest Jezusowi perspektywa – pełnia Życia w Bogu. Życie nie jest proste, ani łatwe. Zmagasz się codziennie, trudzisz, często cierpisz. Czy jednak pamiętasz o OBIETNICY ? Czy twoje serce wychodzi „dalej”, czy jest w nim zapisana nadzieja na pokój, radość i szczęście?

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w twoim sercu, twoje bóle, twoje rany, twoje słabości i grzechy. Trwaj bez pośpiechu, pozwalając się ogarnąć Jezusowemu spojrzeniu pełnemu czułości i dobroci.

Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw,  niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

Zakończ modlitwą:

Duszo Chrystusowa, uświęć mnie.

Ciało Chrystusowe, zbaw mnie,

Krwi Chrystusowa, napój mnie.

Wodo z boku Chrystusowego, obmyj mnie.

Męko Chrystusowa, pokrzep mnie.

O dobry Jezu, wysłuchaj mnie.

W ranach swoich ukryj mnie.

Nie dopuść mi oddalić się od Ciebie.

Od złego ducha broń mnie.

W godzinę śmierci wezwij mnie.

I każ mi przyjść do siebie,

Abym z świętymi Twymi chwalił Cię,

Na wieki wieków. Amen.                                                                                                      Oprac. Anna

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA I PIĄTEK STYCZNIA 2018 r.

„Jezus postanowił udać się do Galilei. I spotkał Filipa. Jezus powiedział do niego: „Pójdź za Mną”. Filip zaś pochodził z Betsaidy, z miasta Andrzeja i Piotra. Filip spotkał Natanaela i powiedział do niego: „Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy, Jezusa, syna Józefa, z Nazaretu”. Rzekł do niego Natanael: „Czyż może być co dobrego z Nazaretu?”  Odpowiedział mu Filip: „Chodź i zobacz”. Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim: „Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu”. Powiedział do Niego Natanael: „Skąd mnie znasz?”

Odrzekł mu Jezus: „Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym”. Odpowiedział Mu Natanael: „Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś królem Izraela!” Odparł mu Jezus: „Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: Widziałem cię pod drzewem figowym? Zobaczysz jeszcze więcej niż to”. Potem powiedział do niego: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego”.: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą (J 1,43-51).

Stawienie się w obecności  Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Proś także o owoc tej modlitwy: o łaskę otwarcia się na Jezusowe zaproszenie do pójścia za Nim.

Wyobrażenie sobie miejsca: Zatrzymaj się nad ewangelicznym obrazem, który opisuje św. Jan. Jezus idzie do Galilei, w drodze dochodzi do Jego spotkania z Filipem, a potem z Natanaelem. To co jest charakterystyczne w tej perykopie to ruch i spotkania. Przyjrzyj się wędrowaniu Jezusa. Zobacz zakurzony trakt, może zmęczonego Pana i jego rozmowę z przyszłymi uczniami. Możesz spróbować znaleźć się w tej scenie jako wędrowiec obserwujący Jezusa i podążający tą samą drogą, którą i On idzie.

Ruch

Jezus jest w drodze. W trakcie tej wędrówki spotyka różne osoby. Dziś Filipa i Natanaela. Jezus zaprasza Filipa, (który już wcześniej musiał o Nim słyszeć od Andrzeja i Piotra, bo mówi: „znaleźliśmy Jezusa”),  a ten z kolei zachęca Natanaela. Zobacz – tylko ten, który jest pociągnięty przez Jezusa, zaproszony do drogi jest w stanie pociągnąć, zachęcić kolejną osobę. Pierwszym warunkiem jednak jest zgoda na to, aby samemu pójść za Jezusem. To ważny moment, aby zapytać samego siebie – czy i Ty jesteś w drodze, czy podejmujesz codzienny trud wyruszania razem z Jezusem? Czy może osiadłeś na jakiejś duchowej mieliźnie i nie możesz ruszyć z miejsca, bo zatrzymuje Cię rutyna i przyzwyczajenie? A jeśli tak jest – zechciej zobaczyć co Cię hamuje, zatrzymuje. Porozmawiaj o tym z Jezusem.

Spotkania

Droga staje się miejscem spotkania, początkiem budowania relacji, jakiejś głębokiej fascynacji Jezusem, która jest na tyle silna, że mobilizuje, aby zostawić swoje sprawy i pójść za Mistrzem. Natanaela pociąga to, że Jezus go poznał, że zapamiętał go, i że potrafił wglądnąć w jego serce, rozpoznając, że nie ma w nim podstępu. To jest właśnie Jezusowe spojrzenie miłości, prawdziwe spotkanie, które dotyka człowieka „aż do szpiku kości” i przenika jego serce.

Tak, Jezus przyjmuje Cię – z całą prawdą o Tobie. Z całym pięknem twojego serca, bogactwem darów i talentów; ale także z całą twoją słabością, biedą i grzechem. Spróbuj pozwolić się objąć Jezusowi takim spojrzeniem, aż na dno twojego serca. Spróbuj pootwierać przed Nim te zakamarki, które zwykle trzymasz zamknięte. Jezus chce popatrzeć na to z miłością.

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu
w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w twoim sercu, twoje bóle, twoje rany, twoje słabości i grzechy. Trwaj bez pośpiechu, pozwalając się ogarnąć Jezusowemu spojrzeniu pełnemu czułości i dobroci.

Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitwy,  niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

Zakończ modlitwą:

Duszo Chrystusowa, uświęć mnie.

Ciało Chrystusowe, zbaw mnie,

Krwi Chrystusowa, napój mnie.

Wodo z boku Chrystusowego, obmyj mnie.

Męko Chrystusowa, pokrzep mnie.

O dobry Jezu, wysłuchaj mnie.

W ranach swoich ukryj mnie.

Nie dopuść mi oddalić się od Ciebie.

Od złego ducha broń mnie.

W godzinę śmierci wezwij mnie.

I każ mi przyjść do siebie,

Abym z świętymi Twymi chwalił Cię,

Na wieki wieków. Amen.

Oprac. Anna

 

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA I PIĄTEK GRUDNIA 2017 r.

„Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść: Patrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pączki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą” (Łk 21,29-33).

Stawienie się w obecności  Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Proś także o owoc tej modlitwy: o przylgnięcie do Słowa oraz o gotowość do rozeznawania znaków czasu.

Wyobrażenie sobie miejsca: Zatrzymaj się nad ewangelicznym obrazem, który przywołuje Jezus. Skoro w tej perykopie Pan mówi o pączkach na drzewach – być może, kiedy to mówił właśnie nadchodziło lato. Możesz więc zobaczyć Jezusa, który wskazuje na drzewo, które już niedługo wyda owoce. Możesz poczuć ciepło słońca, możesz zobaczyć soczystą zieleń drzewa figowego, które wydaje słodkie, bardzo słodkie owoce.

Rozpoznawać znaki

Jezus posługuje się prostym symbolem – pokazuje drzewo z pąkami i mówi słuchaczom, że kiedy oni je widzą, to wiedzą, że niedługo będzie lato. Pewne zjawiska wskazują na to, czego możemy się spodziewać w przyszłości. Pewne wydarzenia są nam dawane po to, aby z nich wyciągać wnioski, aby się uczyć, aby wzrastać w mądrości. Tak jest w codzienności, ale tak jest też w naszym życiu duchowym. Mamy uczyć się rozpoznawać znaki czasu i rozeznawać wolę Bożą – tam gdzie jesteśmy, gdzie pracujemy, modlimy się i  odpoczywamy. To są nasze naturalne warunki do rozeznawania. Jest jednak jeden warunek specjalny– na rozeznawanie potrzebne są: czas i miejsce. Czas modlitwy – osobistego bycia przed Jezusem, adoracji, codziennego rachunku sumienia.

Może warto zapytać siebie – czy daję sobie przestrzeń na to, aby spokojnie rozeznawać wolę Boża, aby czytać znaki, które Pan Bóg mi daje. Z kim konsultuję rozeznawanie duchowe? Kto potwierdza czy neguje sposób i treść rozeznania? Czy potrafię każdego dnia, systematycznie, a czasem mozolnie przyglądać się temu, co się wydarzyło i z tego wyciągać wnioski na przyszłość? Czy dbam o codzienny rachunek sumienia i chwile adoracji?

Wierność Słowa

Jezus daje też OBIETNICĘ – „moje słowa nie przeminą”. A zatem są one czymś trwałym, stałym i pewnym. Mogą być punktem odniesienia  i gwarantem dobrego życia.

 Ale i tu jest jeden warunek specjalny – Słowo trzeba czytać, Słowo trzeba „przeżuwać”, ze Słowem trzeba się zaprzyjaźnić. Jeśli Bóg jest Słowem – to trzeba ze Słowem budować relację. A każda relacja potrzebuje czasu i systematyczności. Czy zdobywasz się na wysiłek codziennej lektury i medytacji Słowa Bożego? Czy jest Ono twoim pokarmem każdego dnia?

Tak, jak nie wystarczy jeść raz na tydzień, aby żyć, tak nie wystarczy „od czasu do czasu” czytać Słowa Bożego, aby wzrastać duchowo. Pomyśl o tym.

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w twoim sercu ,twoje bóle, twoje rany, twoje słabości i grzechy. Przylgnij do Jezusa, który chce być blisko Ciebie i tutaj na ziemi, i w Królestwie Niebieskim.

Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw,  niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA I PIĄTEK LISTOPADA 2017 r.

„Gdy Jezus przyszedł do domu pewnego przywódcy faryzeuszów, aby w szabat spożyć posiłek, oni Go śledzili. A oto zjawił się przed Nim pewien człowiek chory na wodną puchlinę. Wtedy Jezus zapytał uczonych w Prawie i faryzeuszów: «Czy wolno w szabat uzdrawiać, czy też nie?» Lecz oni milczeli. On zaś dotknął go, uzdrowił i odprawił. A do nich rzekł: «Któż z was, jeśli jego syn albo wół wpadnie do studni, nie wyciągnie go zaraz nawet w dzień szabatu?» I nie mogli Mu na to odpowiedzieć” (Łk 14, 1-6).

Stawienie się w obecności  Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Prośba  o owoc tej modlitwy: o wolność serca w dokonywanych wyborach – tych małych, codziennych i tych ważnych – życiowych.

Wyobrażenie sobie miejsca: Zatrzymaj się nad ewangelicznym obrazem. Pozwalaj, aby on poruszał wszystkie Twoje zmysły. Nigdzie się nie śpiesz, powędruj wyobraźnią do tego domu, w którym Jezus zatrzymał się na posiłek. Zobacz biesiadujących, zobacz, tych, którzy śledzą Jezusa. Zatrzymaj się wreszcie na osobie chorego. Postaraj się dostrzec jak wygląda, jak choroba utrudnia mu życie i jak bardzo pragnie zdrowia, skoro przychodzi do Jezusa w szabat.

Dotknąć

Jezus dotyka chorego, nawiązuje z nim  więź, bo przekracza pewną granicę intymności. Ten dotyk może też oznaczać, że Jezusa nie krępuje wygląd chorego, jego zdeformowane przez obrzęki ciało. Dla Jezusa to nie ma znaczenia, ponieważ dla niego ważny jest człowiek, bez względu na wygląd, urodę.

Zastanów się nad tym jak Ty postrzegasz swoje ciało? Czy dbasz o nie, chronisz, szanujesz? Twoje ciało jest świątynią dla Ducha Świętego? Czy pamiętasz o tym? A z drugiej strony – czy nie dbasz o nie nadmiernie, używając drogich kosmetyków albo spędzając zbyt wiele czasu na salach ćwiczeń, czy w siłowniach? Czy Twojej trosce o ciało towarzyszy duch ubóstwa?

Pomyśl też w jaki sposób patrzysz na ciała innych osób, zwłaszcza chorych i starych? Jaki masz do nich stosunek – czy pełen szacunku, czy może lekceważenia i pogardy?

Uzdrowić

Jezus jest tym, który ma moc uzdrowić ze słabości.  Ta troska zawsze podyktowana jest miłością – przepis prawa nie wiąże Jezusa. W swoich działaniach jest On zupełnie wolny. Nie przeraża Go nawet to, że ludzie mu nieprzyjaźni drepczą za Nim krok w krok, śledzą Go.

A Ty – czy w swoich działaniach, zaangażowaniach, aktywnościach i posługach – w domu, w pracy, we wspólnocie – kierujesz się miłością? Czy też powodują Tobą jakieś inne ukryte, nieczyste motywacje? Jakiś lęk, niechęć, zazdrość, nienawiść?

Jezus pokazuje, że jedynym wyznacznikiem działania jest miłość i troska o drugiego? A jak to jest u Ciebie?

Odprawić

Odprawić, tzn. pozwolić odejść, także wtedy, kiedy po ludzku chcielibyśmy kogoś zatrzymać. Zwłaszcza gdy wydaje się nam, że ta osoba winna jest nam wdzięczność, szacunek, przywiązanie. Jezus nikogo nie zatrzymuje przy sobie. Pozwala człowiekowi w wolności wybierać i decydować.  Uzdrawia ludzi, a potem pozwala im odejść – po to, aby byli Jego świadkami, a czasem dlatego, że oni nie chcą być przy Nim. Miłość Jezusa do każdego jest tak wielka, że pozostawia wolność wyboru i decyzji.

Uciesz się tym, że Pan Jezus i Ciebie chce mieć wolnym, że pozwala Ci decydować o Twoich krokach i wyborach – tych codziennych i tych ważnych życiowych.

Podziękuj Jezusowi za dar wolności. Podziękuj za Twoje dobre wybory. A jeśli sumienie wyrzuca Ci jakieś nieuporządkowanie, czy grzech – przepraszaj właśnie teraz.

 Nigdzie się nie spiesz, pozwól, aby Twoje serce przylgnęło do Jezusa. W miłości nie ma pośpiechu, miłość musi mieć czas, więc spokojnie trwaj na modlitwie.

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu
w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w Twoim sercu,   Twoje bóle, Twoje rany. Nie bój się swoich odkryć na modlitwie, nie bój się nieuporządkowania, które odkrywasz. Razem z Jezusem popatrz na to. Nie daj się zwieść swojemu „ja”, które może Ci podpowiadać, abyś omijał trudne tematy.  Pozwól Jezusowi się dotykać i uzdrawiać, daj się także posyłać tam gdzie On chce Cię mieć.

Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw,  niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

Oprac. Anna

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA I PIĄTEK WRZEŚNIA  2017 r.

Jezus opowiedział swoim uczniom tę przypowieść: „Podobne jest królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie oblubieńca. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły ze sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w naczyniach. Gdy się oblubieniec opóźniał, zmorzone snem wszystkie zasnęły. Lecz o północy rozległo się wołanie: «Oblubieniec idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!» Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. A nierozsądne rzekły do roztropnych: «Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną». Odpowiedziały roztropne: «Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie». Gdy one szły kupić, nadszedł oblubieniec: te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną i drzwi zamknięto. W końcu nadchodzą i pozostałe panny, prosząc: «Panie, panie, otwórz nam». Lecz on odpowiedział: «Zaprawdę powiadam wam, nie znam was». Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny” (Mt 25,1-13).

Stawienie się w obecności  Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Proś także o owoc tej modlitwy : o  uważność na znaki Bożej obecności w zwyczajności i codzienności.

Wyobrażenie sobie miejsca: Zatrzymaj się nad ewangelicznymi obrazami. Pozwalaj, aby one poruszał wszystkie Twoje zmysły. Posmakuj Jezusową przypowieść. Stań przy dziewczętach szykujących się na przyjście pana. Zobacz  ich lampy – jak one wyglądają, jakim palą się światłem. Zobacz, jak przychodzi moment zmęczenia i znużenia. Jak oczekujące dziewczęta  zasypiają. Przyjrzyj się scenie nadejścia pana młodego, spróbuj wczuć się w niepokój, w zdenerwowanie tych, którym brakło oliwy. Zobacz zdecydowanie tych, których lampy płoną. To spotkanie jest tak ważne, najważniejsze, że nawet kwestia podzielenia się oliwą jest jemu podporządkowana. Zatrzymaj się wreszcie przez chwilę przy spotkaniu dziewcząt z panem młodym.

Oliwa

Mieć światło, mieć paliwo, które pozwoli na to, aby można było rozjaśnić ciemności. Aby mógł zapłonąć nawet maleńki płomyczek, który je rozświetli.

Co w Twoim życiu jest oliwą? Co rozjaśnia ciemności twojego serca? Co pozwala Ci przetrwać momenty mroku, niepewności, wątpliwości?

Senność

Moment znużenia, zmęczenia jest czymś w naszym życiu zupełnie naturalnym. Nie chodzi o to, aby nigdy nie zasnąć. O wiele ważniejsze jest to, aby po przebudzeniu wiedzieć, gdzie szukać pomocy, aby mieć zapas oliwy.

Senność to momenty nieuwagi na działanie Pana Boga w naszym życiu, to chwile strapienia, ale także grzech, słabość, nasza ludzka bieda.

Przypomnij sobie takie ostatnie Twoje doświadczenia. Przywołaj je na pamięć. Zobacz jak na nie zareagowałeś? Co w tych momentach robiłeś? Jak próbowałeś rozjaśniać mroki swojego serca?

Czuwanie

Czuwanie to nic innego, jak tęsknota serca, jak głęboka świadomość, że najważniejsze spotkanie z Panem mam dopiero w perspektywie. To spotkanie z Jezusem po twojej śmierci. Spróbuj wyobrazić sobie moment tego spotkania. Jak może ona wyglądać? Zobacz siebie, swoje serce… co czujesz, gdy myślisz o swojej śmierci. Jak się do niej przygotowujesz? W twoim „tu i teraz”, w twojej codzienności, w twoich obowiązkach rodzinnych, zawodowych, wspólnotowych? W twojej pracy, odpoczynku? Warto zadać sobie te pytania, bo przecież ten dzień może być ostatnim… myślisz o tym czasami?

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w twoim sercu, twoje bóle, twoje rany, twoje słabości i grzechy. Patrz na Jezusa,  który nosi w sobie wielka tęsknotę spotkania  z tobą . On pragnie abyście byli razem na zawsze, przez całą wieczność. Mów do Niego :”Jezu do Ciebie należy moje <dzisiaj> i moja śmierć. Twoje jest wszystko… Oddaję się Tobie całkowicie”.

Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw,  niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

Oprac. Anna

 

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA SKUPIENIE „SPOTKANIE U PRZYJACIÓŁ”  5 sierpnia 2017 r.

„W dalszej ich drodze zaszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go w swoim domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego słowa. Marta zaś uwijała się około rozmaitych posług. A stanąwszy przy Nim, rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła». A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba [mało albo] tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona” (Łk, 10, 38-42).

Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiała i słuchała tego, co ON ma ci do powiedzenia. To nie jest spotkanie przypadkowe – Jezus zamierzył je już od dawna i bardzo chce z Tobą właśnie teraz, dzisiaj z Tobą rozmawiać. Ma Ci coś bardzo ważnego do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Proś także o owoc tej modlitwy: o odkrycie tego, czego naprawdę pragnie twoje serce, w czym upatruje swojego szczęścia i gdzie go szuka.

Wyobrażenie sobie miejsca: Zobacz Jezusa, Marię i Martę. To przyjaciele – znają się nie od dziś. Jezus zagląda do Betanii, kiedy ma taką możliwość. Zobacz zastawiony stół, dom w Betanii jest bardzo gościnny i dla Jezusa ma zawsze to, co najlepsze. Przyglądaj się Marcie, która zabiegana chce doglądnąć wszystkiego tak, aby Panu niczego nie brakło. Zobacz Marię, która ma w sobie wiele spokoju, przysiada blisko Jezusa, chce nasycać się Jego bliskością. Nawiązuje z Nim intymny, serdeczny kontakt.

Przyjaciele

Jezus był Mistrzem, Lekarzem, Pasterzem. Był jednak także człowiekiem, i jako człowiek chciał mieć i miał przyjaciół. Miał serce po ludzku zdolne do nawiązywania relacji i więzi. I nie bał się spotkań, bycia blisko innych, wchodzenia do ich domu, nie bał się biesiadowania, wspólnego świętowania, serdeczności. Z resztą tak, jak On czuł się swobodnie w domu w Betanii, tak  Jego gospodarze czuli się przy Nim wolni, swobodni i w pełni sobą. Gdyby tak nie było Maria nie zwracałaby się do Jezusa o interwencję, a Maria nie siadłaby blisko Niego, nie zwracając uwagi na nic innego.

Zobacz swoją relację do Jezusa. Zapytaj siebie – jak się przy Nim czujesz? Czy potrafisz wylewać przed Nim swoje serce? Czy potrafisz Mu opowiadać o wszystkim do jest dla Ciebie ważne, i to tym co nie jest istotne, ale z czego utkana jest Twoja codzienność? Czy usiłujesz być przy Nim tylko pobożna, bo wydaje Ci się, że inaczej „nie wypada”, czy jesteś swobodna, naturalna i spontaniczna? Spokojnie przyglądaj się temu co podpowiada Ci serce? Nawet jeśli wydaje ci się, że te odpowiedzi są wstydliwe, i krępują Cię, nie tłum ich w sobie, niech one dojdą do głosu, niech wybrzmią.

Marta

Marta – gospodyni i pani – troskliwa i zabiegana. Chce przyjąć Jezusa serdecznie i gościnnie, nie chce, aby zabrakło Mu czegokolwiek. Nakrywa, wyciera, gotuje, pot spływa jej z czoła. W ferworze tych przygotowań zapomina o sprawie najważniejszej – o byciu blisko Gościa, który przychodzi, o spędzeniu z Nim czasu, o ucieszeniu się Jego obecnością.

A Jezus dwa razy mówi „Marto, Marto” – jakby chciał podkreślić jej wyjątkowość i to, że chce jej powiedzieć coś szczególnie ważnego. Tak jakby chciał Jej szepnąć: ”zatrzymaj się przy mnie na chwilę, doceniam i ważne jest dla mnie to, że troszczysz się, abym nie wyszedł od Ciebie głodny i spragniony, ale bardzo tęsknię za spotkaniem z Tobą, już jakiś czas nie widzieliśmy się, opowiedz mi proszę co u Ciebie słychać”.

Zobacz Marta jest podenerwowana, jej serce jest wypełnione zabieganiem, hałasem, bodźcami. Ma dużo pracy, a mało czasu – to powoduje jej frustracje. Zapytaj samej siebie, czy nie doświadczasz czegoś podobnego ? Czy nie angażujesz się w zbyt wiele dzieł i spraw, które tak Cię absorbują, że nie masz już siły, aby pozostać w kontakcie nie tylko z Panem Bogiem, ale także z własnymi uczuciami, przeżyciami, potrzebami ?

Jeśli jesteś taka aktywna zastanów się, co Cię do tego popycha? Czy potrzeba poklasku, pochwał, bycia na świeczniku? Czy nie rekompensujesz tym swojego niskiego poczucia własnej wartości? A może jeszcze coś innego przychodzi Ci do głowy ?

Maria

Maria jest spokojna, harmonijna. Wie, co jest dla niej najważniejsze; wie, co przynosi jej pokój serca. Ma jasno sprecyzowane pragnienie – chce być blisko Jezusa, chce Go słuchać, chce nawiązać z Nim intymną więź. Maria ma też świadomość, że każda bliskość i miłość wymaga czasu – dlatego siada, wykorzystuje ten moment, kiedy Jezus przychodzi do jej domu, kiedy staje się jakby „cały dla domu w Betanii”. Nie boi się być z Jezusem, bo wie, że On przyjmie ją z otwartymi ramionami i całym bagażem, który niesie z sobą.

Czy masz w sobie coś z Marii? Czy jest w Tobie pragnienie zatrzymywania się przed Jezusem? Jak to pragnienie realizujesz?

Marta i Maria to siostry!

Oczywiście nie wszystko jest tak jasne i klarowne. Nie można całego życia spędzić u stóp Jezusa i Go adorować, a gdy przyjdzie posprzątać toaletę czy ugotować obiad, to niech zrobi to ktoś inny, nie można też biegać i myśleć, że od jednego posiłku może zależeć przyszłość świata. Święty Łukasz wiele razy ukazywał dwie osoby, które miały podkreślać pewne cechy, trochę jakby to czytający miał podjąć decyzję, kto jest dobry, godny naśladowania. Ale tak naprawdę te dwie postacie np. dobry i zły łotr na krzyżu, czy tutaj Marta i Maria – to dwie części naszego serca. Dwa rywalizujące ze sobą stany, dwa poglądy na świat, ale to zawsze jedno serce, moje serce. To przede mną leży zadanie połączenie tych dwóch sfer, tak by jeszcze bardziej służyć Bogu i odpowiadać na Jego miłość. Wydaje się, że gdyby połączyć ofiarność i pracowitość Marty z zasłuchaniem Marii to powstałby najwspanialszy obiad na świecie.

Każda praca, zadanie, powołanie powinno się zaczynać od stóp Jezusa, to tutaj jest odpowiedź i siła do pracy dla innych.

Jakie jest moje serce? Czego pragnie w tej chwili?

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłaś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w twoim sercu, twoje bóle, twoje rany, twoje słabości.

Patrz na Jezusa, który chce być odpowiedzią na najgłębsze pragnienia Twojego serca.

Zakończ modlitwą:

Duszo Chrystusowa, uświęć mnie.

Ciało Chrystusowe, zbaw mnie,

Krwi Chrystusowa, napój mnie.

Wodo z boku Chrystusowego, obmyj mnie.

Męko Chrystusowa, pokrzep mnie.

O dobry Jezu, wysłuchaj mnie.

W ranach swoich ukryj mnie.

Nie dopuść mi oddalić się od Ciebie.

Od złego ducha broń mnie.

W godzinę śmierci wezwij mnie.

I każ mi przyjść do siebie,

Abym z świętymi Twymi chwalił Cię,

Na wieki wieków. Amen.

Zachęcam Cię także, abyś zanotowała chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

Oprac. Anna

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA I PIĄTEK LIPCA 2017 r.

„Odchodząc z Kafarnaum Jezus ujrzał człowieka imieniem Mateusz, siedzącego w komorze celnej i rzekł do niego: „Pójdź za Mną”. A on wstał i poszedł za Nim. Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i zasiadło wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to faryzeusze, mówili do Jego uczniów: „Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?”. On, usłyszawszy to, rzekł: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: «Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary». Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników” (Mt 9, 9-13).

Stawienie się w obecności  Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Proś także o owoc tej modlitwy: o twoją wielkoduszną i ofiarną odpowiedź na Jezusowe wezwanie i powołanie.

Wyobrażenie sobie miejsca: Zatrzymaj się nad ewangelicznymi obrazami. Pozwalaj, aby one poruszał wszystkie Twoje zmysły. Nigdzie się nie śpiesz, powędruj najpierw do urzędu celnego i zobacz celnika Mateusza. Miej w pamięci, że poborcy podatkowi  byli ludźmi znienawidzonymi i pogardzanymi za zdzierstwa, których się często dopuszczali, a przez rabinów byli traktowani jako nieczyści.

Przychodzi Jezus, zatrzymuje się przy Matwuszu. Ich spojrzenia się spotykają. I ten celnik, grzesznik i zdzierca jest wezwany przez Jezusa. Na Jezusowe Słowo wstaje i idzie. Bezwarunkowe i natychmiastowe posłuszeństwo. Po ludzku wydaje się to niemożliwe, a może nawet bezsensowne. Ktoś, kto ma ułożone życie, stabilne dochody, nagle porzuca to wszystko i decyduje się na wejście w nową, nieznaną rzeczywistość. Idzie za zupełnie obcym człowiekiem. Jaka  wielka musi być siła Jezusowego autorytetu i jak przekonywujące musi być dla Mateusza Jego wezwanie.

Zastanów się przez chwilę – słyszysz często Słowo Boże, korzystasz z Sakramentów (może nawet bardzo regularnie) – to jest takie samo Słowo, jak to, którym Jezus wezwał Mateusza. Czy Ono pociąga Cię tak samo mocno, gwałtownie ? Czy idziesz za tym do czego zaprasza Cię Jezus? Czy swoje wybory (nie tylko życiowe, ważne, ale też te małe codzienne) uzgadniasz z Jezusem? Czy pytasz Go co On o tym myśli?

Jeśli  nasyciłeś swoje serce obrazem spotkania Jezusa z Mateuszem, możesz iść dalej – do miejsca, gdzie odbywa się uczta – spotkanie Jezusa z innymi celnikami i grzesznikami.  Zobacz  stół obficie zastawiony, przy nim półleżąc Jezus je posiłek z przybyłymi.  Skoro to posiłek przy stole, pewnie nie brak w nim gwaru i śmiechu, swobodnej wymiany poglądów. To spotkanie ma jednak dużo głębszy wymiar – Jezus wykorzystuje tę okazję, aby pokazać, że On nie boi się i nie pogardza nikim. Jego łaska może wejść wszędzie i każdego pociągnąć.

Jezus jest  w gronie samych pogardzanych, nikczemnych, byle jakich, odrzuconych. Oni są dla niego ważni. Pragnieniem Jezusa jest, aby każdy miał swoje miejsce w Królestwie.

I do Ciebie Jezus chce przyjść. Właśnie do Ciebie – grzesznika i zdrajcy – tak trzeba nazwać po imieniu swoją kondycję – przecież ranisz Jezusa swoimi czynami, słowami, zaciętością , pychą i tyloma innymi słabościami. On jednak się nie zniechęca, przychodzi, chce być blisko. To jest właśnie ten moment, abyś przysiadł blisko Pana, abyś Mu powiedział o tym co Cię boli, czego się wstydzisz, z czym sobie nie radzisz – bo przecież „nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci którzy się źle mają”. Nie spiesz się, pozwól, aby Twoje serce przylgnęło do Jezusa. W miłości nie ma pośpiechu, miłość musi mieć czas, więc spokojnie trwaj na modlitwie. Wylewaj przed Jezusem serce, ale też pozwól Jezusowi mówić do Ciebie.

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w twoim sercu,twoje bóle, twoje rany, twoje słabości i grzechy. Patrz na Jezusa,  który mówi do Ciebie: „pójdź za Mną” i „nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci którzy się źle mają”.

A jeśli twoje serce wyrywa się do tego, aby całą słabość oddać Jezusowi w Sakramencie Pokuty idź za tym pragnieniem, tak szybko jak to tylko jest możliwe. Nie zwlekaj, nie odkładaj , nie daj się zwieść podszeptom złego ducha – Jezus czeka na Ciebie gotowy do przebaczania.

Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw,  niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

Oprac. Anna

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA I PIĄTEK CZERWCA 2017 r.

„Gdy Jezus ukazał się swoim uczniom i spożył z nimi śniadanie, rzekł do Szymona Piotra: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?” Odpowiedział Mu: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego: „Paś baranki moje”. I powtórnie powiedział do niego: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?” Odparł Mu: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego: „Paś owce moje”. Powiedział mu po raz trzeci: „Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?” Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: „Czy kochasz Mnie?” I rzekł do Niego: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego Jezus: „Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz”. To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: „Pójdź za Mną!”  (J 21,15-19).

Stawienie się w obecności  Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz  z Nim rozmawiał
i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46). Proś także o owoc tej modlitwy : o dar wielkiej miłości do Jezusa, miłości, która jest mocniejsza niż grzech, niż strach i obawa.

Wyobrażenie sobie miejsca: Zatrzymaj się nad ewangelicznym obrazem. Pozwalaj, aby on poruszał wszystkie Twoje zmysły. Nigdzie się nie śpiesz, powędruj wyobraźnią nad Jezioro Tyberiadzkie.

Najpierw pozwól Twoim oczom zobaczyć Jezusa i Szymona Piotra, a także pozostałych uczniów. Jezus i Piotr siedzą blisko siebie, właściwie ramię w ramię. Towarzyszą im inni – jest Tomasz, Natanael, synowie Zebedeusza: Jakub i Jan, i jeszcze dwaj inni uczniowie. Jest bardzo wcześnie rano, słońce pewnie dopiero wstaje, jego promienie wynurzają się ponad taflę wodę. Właśnie zjedli śniadanie, które przygotował im Jezus, jeszcze tli się ogień, na którym pieczone były ryby, jeszcze leżą resztki podpłomyków.

To jest dobre, zaskakujące, ciepłe spotkanie Zmartwychwstałego z tymi, których kocha. Poczuj na swojej skórze chłód poranka. Usiądź blisko ognia, a przede wszystkim blisko Jezusa.

Posłuchaj jak zniża swój głos, nachyla się do Piotra i pyta „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?” Zobacz zaskoczenie na twarzy Piotra, a może jest w niej dużo smutku. Pamięć o zaparciu się Jezusa jest bardzo świeża, to wydarzenie zaledwie sprzed kilku dni. Boli i pali. Może policzki Piotra się rumienią, a może głos Mu drży, gdy odpowiada Jezusowi: „Tak Panie, Ty wiesz, że Cię kocham.”

I znów pytanie: „Szymonie , synu Jana, czy miłujesz mnie?” I odpowiedź:” „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”.

Zatrzymaj się na chwilę, bo te pytania Jezus kieruje też do Ciebie. Co się w Tobie budzi, gdy je słyszysz: radość, zawstydzenie, zaniepokojenie, a może upokorzenie?

I wreszcie trzeci raz : „Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?” I odpowiedź Piotra, żarliwa, gorąca: „Panie Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham”.

Jest ich kilku, ale dla Piotra nikt się w tym momencie nie liczy – jest On i Jezus. Moment  wielkiej bliskości, intymności spotkania.

Te trzy Jezusowe pytania, to jakby trzy szanse dane Piotrowi aby sam przebaczył sobie własną zdradę (bo Jezus już MU to darował), a może to takie wielka tęsknota Jezusa, aby trzy razy usłyszeć wyznanie miłości. Może Jezus po prostu chce słyszeć: „Ty wiesz, że Cię kocham”.

Pozwól swojemu sercu właśnie teraz zrobić wyznanie miłości do Jezusa. Albo przylgnij do Jezusa, mimo tego grzechu, który w Tobie najbardziej rezonuje, i wołaj, aby ON dał Ci łaskę przebaczenia samemu sobie. Nie spiesz się, pozwól, aby Twoje serce przylgnęło do Jezusa. W miłości nie ma pośpiechu, miłość musi mieć czas, więc spokojnie trwaj na modlitwie.

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu
w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w Twoim sercu,   Twoje bóle, twoje rany. Patrz na Jezusa, mówi do Ciebie: „pójdź za Mną”

Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw,  niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

Oprac. Anna

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA I PIĄTEK MAJA 2017 r.

„Żydzi sprzeczali się między sobą mówiąc: „Jak On może nam dać swoje ciało na pożywienie?” Rzekł do nich Jezus: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje ciało i pije krew moją, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił. Nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”. To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum”  (J 6,52-59).

Stawienie się w obecności  Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Wyobrażenie sobie miejsca: Zobacz Jezusa, który łamie chleb i rozdaje go tym, którzy do Niego przychodzą, ale zobacz także moment Ostatniej Wieczerzy i moment Ukrzyżowania – Jezus – Chleb Życia – jest całkowicie wydany w ręce człowieka.

Prośba o owoc medytacji: Proś o coraz głębsze odkrywanie daru Eucharystii.

Głód

Przypomnij sobie taki moment ze swojego życia, w którym doświadczyłeś fizycznego głodu. Może to dzień Środy Popielcowej albo Wielkiego Piątku, a może zwyczajnie moment, w którym rano nie zdążyłeś zjeść, przed wyjściem do swoich zajęć, śniadania.  A potem było tak dużo pracy, że już nie zdążyłeś się posilić. Przywołaj w swojej pamięci uczucia, które Ci wtedy towarzyszyły. Może byłeś poirytowany i rozzłoszczony? A może miałeś problemy z koncentracją i nie mogłeś zebrać myśli na najprostszym nawet zadaniu? Albo brakowało Ci cierpliwości, wobec tych, którzy właśnie wtedy oczekiwali Twojej pomocy?

O czym wtedy myślałeś – czy nie o tym czasem, aby wreszcie coś zjeść?

Tak samo jak twoje ciało, tak i Twoja dusza potrzebuje pokarmu.  Pokarmu częstego i pożywnego, który będzie dawał siłę do życia. Jezus mówi: „jeśli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego, ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie”. A brak życia jest po prostu śmiercią…

Czym karmisz swoją duszę i jak często to robisz? Czy dostrzegasz związek pomiędzy swoją kondycją duchową a tym, czy karmisz się Ciałem Pana? Przyjrzyj się tym momentom, kiedy ze względu na brak stanu łaski uświęcającej nie mogłeś przyjąć Jezusa do swojego serca? Jak to rzutowało na Twoje relacje w domu, w pracy, z przyjaciółmi

Tęsknota

Jezus tak bardzo za Tobą tęskni, tak bardzo chce być blisko Ciebie, że staje się chlebem i winem. Chce być jedno z Tobą – tak jak małżonek z małżonką.

Zatrzymaj się nad tym aspektem Eucharystii. Zatrzymaj się nad tęsknotą Jezusa za Tobą. Zapytaj siebie o swoją tęsknotę za Jezusem? Tęsknisz za nim, pragniesz spotkania z Nim? Nie możesz doczekać się, kiedy pójdziesz na Mszę Świętą i przyjmiesz Go do serca?

Nie spiesz się, pozwól, aby Twoje serce przylgnęło do Jezusa. W miłości nie ma pośpiechu, miłość musi mieć czas, więc spokojnie trwaj na modlitwie.

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w Twoim sercu,   Twoje bóle, twoje rany. Patrz na Jezusa, który z miłości do Ciebie chce przychodzić w Komunii Świętej, aby żyć w Tobie.

Oddaj owoce tej modlitwy przez wstawiennictwo Maryi, która nosiła w sobie Jezusa, która oddała Mu swoje łono.

Proś abyś i Ty był dobrym mieszkaniem dla Jezusa.

Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw,  niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

Oprac. Anna

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI  NA 15 LUTEGO 2017 r.

Wspomnienie św. Klaudiusza Colombiere, patrona Instytutu Wynagrodzicielek Serca Jezusa i Maryi

„Jezus i uczniowie przyszli do Betsaidy. Tam przyprowadzili Mu niewidomego i prosili, żeby się go dotknął. On ujął niewidomego za rękę i wyprowadził go poza wieś. Zwilżył mu oczy śliną, położył na niego ręce i zapytał: «Czy coś widzisz?» A gdy ten przejrzał, powiedział: «Widzę ludzi, bo gdy chodzą, dostrzegam ich niby drzewa».Potem znowu położył ręce na jego oczy. I przejrzał on zupełnie, i został uzdrowiony; wszystko widział teraz jasno i wyraźnie.Jezus odesłał go do domu ze słowami: «Tylko do wsi nie wstępuj!» (Mk 8, 22-26).

Stawienie się w obecności  BożejUświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46)

Wyobrażenie sobie miejsca: Zobacz Jezusa i  Jego uczniów, wchodzących do Betsaidy.  Jest tłum i zgiełk, Jezus przybył przecież do rodzinnego miasteczka Piotra.  Wielu Go zna. I nagle pojawiają się jacyś ludzie prowadzący niewidomego – przybliżają się do Jezusa, proszą, aby Mu pomógł, aby się go dotknął. Pan bierze niewidomego za ręce, i odchodzi z nim na bok, dalej od ludzi, nie chce, aby ktoś przeszkadzał.

Prośba o owoc medytacji: Proś o gotowość budowania prawdziwie bliskiej, serdecznej relacji z Jezusem

Inni

Niewidomy jest przyprowadzony do Jezusa przez innych ludzi. Sam przez swoje kalectwo nie dałby rady przyjść do Pana. Ktoś wziął go z rękę – może to jego przyjaciel, może ktoś z rodziny, a może całkiem obcy człowiek i podprowadził go do Mistrza – ostatniej nadziei na odzyskanie wzroku, pełnej sprawności, normalnego funkcjonowania w społeczeństwie.

Pomyśl teraz o tych wszystkich dobrych ludziach, którzy w twoim życiu podprowadzali Cię do Jezusa- może to twoi rodzice, dziadkowie czy babcie; może rodzeństwo. A może to ktoś ze wspólnoty do której należysz, spowiednik, kierownik duchowy, przełożony, współbrat, czy współsiostra. Wspomnij ich po imieniu i podziękuj Jezusowi za to, że mieli dobre serca, dzięki którym mogłeś (mogłaś) podejść do Pana. Podziękuj za ich konkretne gesty, słowa.  Nie spiesz się, przywołaj dobre wspomnienia- dzięki tym osobom doświadczyłeś dobroci Boga – warto być wdzięcznym.

Spotkanie

Zobacz jak Jezus bierze niewidomego za rękę. Poczuj ciepło jego dłoni, jego dotyk, Jezus  nie boi się gestów bliskości. Buduje z niewidomym relację niemal intymną, wyprowadzając go z daleka od ludzi. Tak jakby chciał być z nim sam na sam. To jest szczególny moment spotkania, więzi. A Jezus robi coś więcej, nie wystarcza Mu sam dotyk, zwilża oczy niewidomego śliną, jakaś część Jezusa zostaje na chorym.

Jezus rozciąga uzdrowienie w czasie. Przecież mógłby to zrobić „za jednym zamachem” – jednak nie – powtarza gest – kładzie swoje ręce na oczach niewidomego i wtedy „przejrzał on zupełnie”. To taka Boża pedagogika – wszystko ma swój czas, i cud też niekiedy musi trwać. Trzeba czasem oswoić się z Jezusem, przekonać się, że pragnie On jedynie naszego dobra. Kiedy serce jest zranione, chore, niewidome – trzeba pozwolić, aby rany goiły się w czasie, aby proces uzdrowienia przebiegał we właściwym tempie.

Teraz po prostu zwyczajnie pozwól, aby Jezus Cię dotykał, niech kładzie na ciebie swoje ręce – pokaż MU tę ranę, to niedomaganie, które jest dziś dla Ciebie najtrudniejsze, które sprawia Ci najwięcej bólu, które może cię jakoś upokarza. Powiedz: „Jezu dotknij mnie… dotknij tego co mnie boli….. Ty możesz sprawić, że będę zdrowy – jeśli to jest zgodne z twoją wolą – spraw, abym przejrzał….”.

Nigdzie się nie śpiesz, daj sobie i Jezusowi czas w tej modlitwie. To jest wasze spotkanie…. Jezus chce brać cię za rękę, chce zwilżyć śliną twoje oczy, chce na nie położyć swoje dłonie.

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w Twoim sercu,   Twoje bóle, twoje rany. Patrz na Jezusa, który właśnie Cię dotyka.

Oddaj owoce tej modlitwy przez wstawiennictwo św. Klaudiusza – człowieka zakochanego w Sercu Boga – czułym i pełnym dobroci: Spraw, Panie, abyśmy ze świętymi Twoimi mogli ukazywać światu wspaniałość Twojego Serca † i w ten sposób sami wzrastali w wolności dzieci Bożych, * którą nas obdarzył nasz Pan, Jezus Chrystus. Który żyje i króluje na wieki wieków.

Oprac. Anna

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA UROCZYSTOŚĆ OBJAWIENIA PAŃSKIEGO 6 STYCZNIA 2017 r. 

„Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: «Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon». Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: «W Betlejem judzkim, bo tak napisał Prorok: A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela». Wtedy Herod przywołał potajemnie Mędrców i wypytał ich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: «Udajcie się tam i wypytujcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie, donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon». Oni zaś wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do swojej ojczyzny” (Mt 2,1-12)

Stawienie się w obecności  Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Wyobrażenie sobie miejsca: Zobacz małego Jezusa  do którego przychodzą Mędrcy. Przybyli oddać pokłon Nowonarodzonemu królowi żydowskiemu, a tymczasem napotykają maleńkiego chłopca, dla którego nie było miejsca w normalnym domu, stojącą obok Niego młodziutką Matkę i około trzydziestoletniego mężczyznę, który stara się im zapewnić ludzkie warunki życia.

Stań obok przybyszów. Przyjrzyj się ich twarzom – pewnie jest na nich wypisane zmęczenie, przebyli długą drogę; radość – doszli do celu swojej wędrówki i dużo niedowierzania – szli do króla, pewnie spodziewali się, że to będzie mały chłopiec, bo pytają Heroda o Nowonarodzonego króla żydowskiego…. no, ale król…. król raczej leży w atłasie i jedwabiu, a nie na sianie.

Nie spiesz się – przyglądaj się uważnie twarzom obecnych, podejdź na tyle blisko, żeby móc zobaczyć ich spojrzenia. Oczy wiele mówią o człowieku. Poczuj zapach – to nie oliwka i płyn do kąpieli……  zapach siana, może zwierząt, które są w pobliżu, czuć dym, może jakieś jedzenie – ser, mięso upieczone na ogniu, połamane podpłomyki. Usłysz kwilenie niemowlęcia, pomruki zwierząt, obcy język, tych, którzy przyszli MU oddać pokłon. Zobacz uważnie w jakich warunkach przyszedł na świat Król. I zobacz, komu się objawia.

Prośba o owoc medytacji: Proś o umiejętność rozpoznawania obecności Boga w twojej codzienności.

Betlejem

Mała miejscowość, w czasach Jezusa liczyła pewnie ok. 1000 mieszkańców. Skupisko domów rozrzuconych wokół górskiego pasma. Pewnie w momencie narodzin Jezusa liczba ludzi była większa, ze względu na ogłoszony spis ludności – brakowało przecież miejsc noclegowych. I nikt z tubylców nie rozpoznał Jezusa… owszem byli pasterze… ale oni w oczach Żydów uchodzili za nieczystych, za najmniejszych…  stali na marginesie społeczności. Mimo swojej małości i nieczystości zobaczyli w Dziecku Mesjasza… a zaraz po nich Mędrcy – poganie, obcy, przybysze….

Zastanów się dobrze, czy każdego dnia rozpoznajesz w Jezusie Pana? Czy może raczej przypominasz mieszkańców Betlejem, którzy mieli Boga na wyciągnięcie ręki, a zaaferowani codziennością i walką o byt przegapili  przyjście Zbawiciela?

Inna miara

Nie taką miarą jaką mierzy człowiek mierzy Bóg. On nie obraził się na tych, którzy Go nie poznali, nie okazał swojej mocy, nie pokarał tych, którzy byli ślepi na Jego narodziny. Po prostu pozwolił się poznać tym, którzy mieli otwarte serca, proste spojrzenia, gotowość do tego, aby dać się zaskoczyć.

A Ty – czy pamiętasz o tym, że Bóg nasz jest Bogiem niespodzianek, że przychodzi z obdarowaniem wtedy, kiedy najmniej się tego spodziewamy i w taki sposób, który wydaje się nam całkowicie nieprawdopodobny? Czy czekasz na niespodziankę od Niego?

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu
w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w Twoim sercu. Patrz na Jezusa, który właśnie do Ciebie przychodzi jako maleńkie Dzieciątko.

Zakończ modlitwą:

Zabierz, Panie, i przyjmij całą

wolność moją, pamięć moją i rozum,

i wolę moją całą,

cokolwiek mam i posiadam.

Ty mi to wszystko dałeś

– Tobie to, Panie, oddaję.

Twoje jest wszystko.

Rozporządzaj tym w pełni

wedle swojej woli.

Daj mi jedynie miłość

Twoją i łaskę,

albowiem to mi wystarcza. Amen.

Zachęcam Cię także, abyś zanotował kilka myśli z modlitwy, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

Oprac. Anna

2017

«Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie swoje oblicze i niech cię obdarzy pokojem». To Boże Słowo kierujemy do Ciebie, który zaglądasz na naszą stronę – to nasze życzenia dla Ciebie na każdy dzień Nowego Roku 2017

 

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA PIERWSZY PIĄTEK PAŹDZIERNIKA 2015 r.

„W tym czasie uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem: „Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?” On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: „Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje. Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie” ( Mt 18,1-5,10).

Stawienie się w obecności  Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Wyobrażenie sobie miejsca: Zobacz Jezusa, który bierze w ramiona dziecko i wskazuje je jako wzór dla uczniów – tych, których powołał, aby szli za Nim.

Prośba o owoc medytacji: Proś o umiejętność stawania się dzieckiem.

Prostota

Dzieci im są młodsze-tym prostsze. Stają przed swoimi rodzicami w sposób zwykły i szczery. Jasno mówią o swoich potrzebach, pragnieniach, marzeniach.  Zastanów się w jaki sposób stajesz przed Ojcem, który jest w niebie. Czy w ogóle łączy Cię z Bogiem dziecięca relacja? Czy potrafisz MU opowiadać o doświadczeniach każdego dnia, o tym co przeżywasz, co Cię cieszy, a co boli? Czy masz gotowość opowiadania Panu Bogu o tym co głęboko kryje się w Twoim sercu, o tym czego pragniesz i o czym marzysz?

Radość i  ciekawość

Dzieci cechuje też radość, a nawet żywiołowość.  Pewne miłości swoich rodziców, są pogodne i radosne. Umocnione miłością najbliższych z odwagą poznają otaczającą je rzeczywistość, świadome, że w trudnych chwilach mogą szukać pomocy u rodziców. Przyjrzyj się sobie – zobacz, czy masz w sobie ducha radości. Czy jesteś pewny/pewna miłości Ojca i dzięki temu gotowy/a do wejścia w świat z odwagą i  ufnością. Jeśli nie- zastanów się dlaczego tak jest. Jeśli odkrywasz w sobie radość i ciekawość – to właśnie jest ten moment w modlitwie, aby podziękować Panu za takie obdarowanie.

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu
w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w Twoim sercu. Patrz na Jezusa, który to właśnie Ciebie chce postawić przed swoimi uczniami, który o Tobie chce powiedzieć :” Kto więc się stanie tak mały  jak to dziecko, ten będzie największy w Królestwie Niebieskim”.

Zakończ modlitwą:

Panie, daj mi dobre trawienie i także coś do przetrawienia. Daj mi zdrowie ciała i pogodę ducha, bym mógł je zachować.
Panie, daj mi prosty umysł, bym umiał gromadzić skarby ze wszystkiego, co dobre, i abym się nie przerażał na widok zła, ale raczej bym potrafił wszystko dobrze zrozumieć.
Daj mi takiego ducha, który by nie znał znużenia, szemrania, wzdychania, skargi, i nie pozwól, bym się zbytnio zadręczał tą rzeczą tak zawadzającą, która się nazywa moim „ja”.
Panie, daj mi poczucie humoru. Udziel mi łaski rozumienia żartów, abym potrafił odkryć w życiu odrobinę radości i mógł sprawiać radość innym.

( modlitwa św. Tomasza Morusa)

Zachęcam Cię także, abyś zanotował kilka myśli z modlitwy, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

Oprac. Anna

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA I PIĄTEK WRZEŚNIA 2015 R.

Wykrzykujcie na cześć Pana, wszystkie ziemie, *
służcie Panu z weselem!
Stawajcie przed obliczem Pana *
z okrzykami radości.

Wiedzcie, że Pan jest Bogiem, *
On sam nas stworzył,
jesteśmy Jego własnością, *
Jego ludem, owcami Jego pastwiska.

W Jego bramy wstępujcie z dziękczynieniem, +
z hymnami w Jego przedsionki, *
chwalcie i błogosławcie Jego imię.
Albowiem Pan jest dobry, +
Jego łaska trwa na wieki, *
a Jego wierność przez pokolenia.

Stawienie się w obecności  BożejUświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz
z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajnaProś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.
(św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Wyobrażenie sobie miejscaStań pośród wszystkich chórów anielskich, wszystkich świętych, aby razem z nimi wychwalać Pana.

Prośba o owoc medytacji: Proś o dar nieustannej wdzięczności za wszelkie dobrodziejstwa, które są Twoim udziałem.

Służcie Panu z weselem.

Wezwanie psalmisty niech zachęci Cię do refleksji z jaką postawą serca służysz Panu Jezusowi, tam gdzie On Cię wezwał. Pan nie chce mieć niewolników ze smutnymi twarzami, którzy każdego dnia wstają po to, aby „odrabiać pańszczyznę”. Pragnieniem Jego Serca jest mieć wolne dzieci Boże, które z radością podejmują zadanie wyznaczane im każdego dnia. Chce mieć takie dzieci, w życiu, których jak refren przewijają się słowa: „Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie”
( 1 Kor 10,31).

Porozmawiaj z Jezusem o swoim przeżywaniu radości pośród codziennych obowiązków.

Stworzenie

Wyobraź sobie, że jesteś jak mały dzbanuszek ( albo duża amfora). Pan Bóg bierze Cię w swoje ręce i kształtuje Cię. Dotyka Cię, gładzi, obraca. Pochyla się nad Tobą. W Jego zamyśle masz być najpiękniejszym naczyniem. Ręce Bożego Garncarza muskają Cię delikatnie. Nabierasz kształtów, powoli widać do jakich zadań Pan chce się Tobą posłużyć.

Powiedz Panu Bogu jak się z tym czujesz, jak czujesz się ze świadomością tego, że jesteś specjalnie stworzony, że nie ma żadnego drugiego takiego samego naczynka jak Ty. Jesteś po prostu jeden jedyny na świecie.

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu
w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w Twoim sercu. Patrz na Jezusa, który czeka na Ciebie, którego pragnieniem jest Twoje szczęście.

Zakończ tę modlitwę jeszcze raz słowami psalmu 100. Spokojnie powtarzaj te słowa, nigdzie się nie śpiesz. Jeśli w jakimś miejscu potrzebujesz się zatrzymać, smakuj to Słowo, które Cię właśnie porusza. Sam Pan Bóg wchodzi w ten sposób z Tobą w dialog.

Zabierz, któreś z tych słów w swoją codzienność, wracaj do niego w ciągu dnia, niech ono Cię nasyca.

Oprac. Anna

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA MAJA 2015 R.

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę”. Odezwał się do Niego Tomasz: „Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?” Odpowiedział mu Jezus: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (J 14,1-6).

Stawienie się w obecności  BożejUświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajnaProś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.
(św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Wyobrażenie sobie miejscaZobacz Jezusa, który wyczekuje na spotkanie z Tobą, który wygląda niecierpliwie Twojego przyjścia do Niego – i teraz i w wieczności.

Prośba o owoc medytacji: Proś o pragnienie głębokiej tęsknoty za Panem Jezusem oraz o głęboką radość ze Zmartwychwstania.

Mieszkanie.

Jezus składa nam niesamowitą obietnicę- „idę przygotować wam miejsce”. Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tą Jezusową obietnicą? Nad tym, że Jezus jest przygotowany na Twoje przyjście; że jesteś kimś wyczekiwanym, upragnionym wytęsknionym; że jesteś kimś na kogo Jezus czeka.  Oczywiście Pan Jezus mówi o tym w perspektywie wieczności, więc warto zatrzymać się chwilę nad perspektywą własnej śmierci i nad tym, czy jesteś przygotowany do spotkania z Panem. Jezusowa obietnica ma jednak także inny, bliższy wymiar – Jezus czeka na ciebie każdego dnia. Wstaje dzień i Pan Jezus wygląda spotkania z tobą, chce się z tobą na progu tego dnia spotkać, chce z tobą rozmawiać, i chce wejść w twoją codzienność. Pomyśl- jak wyglądają twoje codzienne spotkania z Jezusem? Czy te spotkania mają wymiar najważniejszych spotkań w ciągu dnia, a może są powierzchowne i pobieżne? Czy jesteś do nich przygotowany, czy może „wpadasz w ostatnim momencie” – zdyszany i rozproszony? Zatrzymaj się nad tym na chwilę.

Droga.

Mówi się czasem: „być na właściwej drodze”, co praktyce oznacza śmiało zdążać do celu, bo ścieżka, którą się idzie jest pewne, ktoś wcześniej ją wytyczył, ktoś przeszedł, ktoś oznaczył ją na mapie. Wcześniej szli nią inni i doszli do celu. Jezus mówi „Ja jestem drogą.”  To znaczy –  jeśli będziesz szedł moimi śladami z pewnością dotrzesz do celu. Iść czyimiś śladami – wejść w to co osoba idąca wcześniej pozostawiła, naśladować ją. Nie próbować wytyczać swoich ścieżek, skrótów i nowych dróżek, które na pozór wydają się łatwiejsze i prostsze. Wejść w ślady Jezusa to zgodzić się na trud, cierpienie i krzyż…. ale to znaczy mieć zawsze w perspektywie zwycięstwo i zmartwychwstanie. Kościół trwa w radości Zmartwychwstania – czy ta radość jest także twoim udziałem, czy celebrujesz zwycięstwo Pana? Czy przeżywasz te dni w klimacie radości i wdzięczności? Czy droga, którą idziesz nie jest ponura i posępna – jeśli tak – nie jest to Jezusowa droga, ponieważ On daje swojego Ducha, owocem Ducha zaś jest radość. Przyjrzyj się przez chwilę swojemu sercu, co się w nim kryje, czy jest wypełnione radością czy jakimiś innymi uczuciami? Zapytaj także siebie, jak przygotowujesz się do Zesłania Ducha Świętego, co towarzyszy ci w tych dniach?

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu
w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w Twoim sercu. Patrz na Jezusa, który poprzedza Cię w drodze do Ojca, który choć ukrzyżowany, jest zwycięski, który czeka na ciebie z utęsknieniem.

Zakończ modlitwą:

 Zmartwychwstały Jezu Chryste,
który jesteś Drogą, Prawdą i Życiem,
spraw, byśmy wiernie żyli
duchem Twego Zmartwychwstania.
Odnów nasze serca.
Naucz nas umierać samym sobie,
abyś Ty i tylko Ty w nas pozostał.
Uczyń nas znakiem Twej miłości,
co przemienia i przekształca.
Zechciej posłużyć się nami
w odnowie społeczeństwa,
abyśmy głosząc Twoje życie
i Twoją miłość,
doprowadzili wszystkich do Twego Kościoła
Przyjmij te prośby Panie Jezu,
który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem,
w jedności Ducha Świętego,
jako Bóg na wieki. Amen.
(
 http://www.parafiakazimierz.waw.pl/duchowosc.php)

Zachęcam Cię także, abyś zanotował kilka myśli z modlitwy, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

Oprac. Anna

 

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA  I PIĄTEK GRUDNIA 2014 R.

 „Gdy Jezus odchodził stamtąd, szli za Nim dwaj niewidomi którzy wołali głośno: «Ulituj się nad nami, Synu Dawida!» Gdy wszedł do domu niewidomi przystąpili do Niego, a Jezus ich zapytał: «Wierzycie, że mogę to uczynić?» Oni odpowiedzieli Mu: «Tak, Panie!» Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc: «Według wiary waszej niech wam się stanie!» I otworzyły się ich oczy, a Jezus surowo im przykazał: «Uważajcie, niech się nikt o tym nie dowie!» Oni jednak, skoro tylko wyszli, roznieśli wieść o Nim po całej tamtejszej okolicy” (Mt 9,27-31).

Stawienie się w obecności  BożejUświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajnaProś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.
( św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46)

Wyobrażenie sobie miejscaZobacz niewidomych, którzy szukają pomocy u Jezusa, wczuj się w ich sytuacje, zamknij oczy – poczuj choć przez chwilę jak wielkim brakiem jest brak wzroku. Zobacz Jezusa, który uzdrawia proszących o cud.

Prośba o owoc medytacji: Proś o ducha prawdziwej wdzięczności lub o łaskę doskonałego posłuszeństwa.

Ślepota

Dwaj niewidomi – ludzie dotknięci kalectwem, jakimś brakiem, nieszczęściem. Pewnie nauczyli się z tym żyć, bo po jakimś czasie i do braków można się przyzwyczaić. Nie mniej jednak nieśli w sercu głębokie pragnienie bycia zdrowymi, „niewybrakowanymi”- dlatego „ruszyli za Jezusem”.

Pomyśl o swoich brakach, o tym w czym niedomagasz, co jest twoją ślepotą. Zachęcam Cię szczególnie do przyglądnięcia się Twojej postawie wdzięczności. Niewdzięczność jest wielkim kalectwem, jest zamknięciem serca, „jest najbardziej okropna ze wszystkich grzechów(…). Jest zapominaniem o otrzymywanych łaskach, pożytkach i błogosławieństwach. Jako taka jest ona przyczyną, początkiem i źródłem wszystkich nieszczęść i grzechów.” ( św. Ojciec Ignacy)

Zapytaj siebie, kiedy ostatnio dziękowałeś Panu Bogu za dary i łaski jakie od Niego otrzymujesz? Czy postawa wdzięczności jest stale obecna w Twoim życiu?

Otwarte serce

Ciekawe, że Jezus proszących o cud pyta o wiarę. Przecież Pan widział, że idą za Nim, słyszał, że wołają o zmiłowanie. A mimo to pyta o wiarę. W życiu bardzo ważne jest wypowiadanie tego co nosimy w sercu. To wypowiadanie jest o wiele ważniejsze dla mówiącego niż dla słuchającego. Kiedy wypowiadasz to, co tkwi w Tobie głęboko, otwierasz się i dajesz przestrzeń na cud uzdrowienia. Czy szczerze stajesz przed Jezusem i wypowiadasz to, co rzeczywiście jest w Twoim sercu? Czy jesteś otwarty wobec tych, którzy ci towarzyszą – wobec spowiedników, kierowników duchowych, przełożonych?

Posłuszeństwo

Jezus napomina uzdrowionych, aby zatrzymali dla siebie to co przeżyli. Oni jednak są nieposłuszni, „roznieśli wieść o Nim po całej tamtejszej okolicy”. Pewnie można ich zrozumieć – radość z uzdrowienia była bardzo wielka. W tym miejscu jednak warto zatrzymać się i pochylić nad kwestią posłuszeństwa. Czy chętnie słuchasz, czy potrafisz zgodzić się na to, że ktoś inny podejmuje decyzje za Ciebie, czy jesteś otwarty wobec swoich przełożonych ( niekoniecznie w strukturze życia konsekrowanego, ale także np. w pracy)? Czy potrafisz chętnie podporządkować się poleceniom, które są dla Ciebie trudne i bolesne?

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu
w czasie tego spotkania, powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w Twoim sercu. Patrz na Serce Jezusa pełne miłości i dobroci. Trwaj w Nim, trwaj w bliskości Jezusa!

Zachęcam Cię także, abyś zanotował kilka myśli z modlitwy, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

SERCE JEZUSA AŻ DO ŚMIERCI POSŁUSZNE – ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI!

O Serce Jezusa, udziel mi prawdziwej pokory, abym była poddana wszystkim
oraz pogodnie i bez narzekania znosiła małe upokorzenia.
Jezu, pozwól mi wejść do Twojego Serca jak do szkoły,
abym posiadła mądrość świętych, mądrość czystej miłości.
O najlepszy Mistrzu, obym słuchała uważnie Twojego głosu, który mi mówi:
„Uczcie się ode mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem,
a znajdziecie ukojenie dla waszych dusz” (św. Małgorzata Maria Alacoque).

Oprac. Anna

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA  I PIĄTEK LISTOPADA 2014 R.

Jezus powiedział do swoich uczniów: „Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał go do siebie i rzekł mu: «Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą». Na to rządca rzekł sam do siebie: «Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu».
Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: «Ile jesteś winien mojemu panu?» Ten odpowiedział: «Sto beczek oliwy». On mu rzekł: «Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz pięćdziesiąt». Następnie pytał drugiego: «A ty ile jesteś winien?» Ten odrzekł: «Sto korców pszenicy». Mówi mu: «Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt». Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światła”.(Łk 16,1-8)

Stawienie się w obecności  BożejUświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajnaProś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.
( św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46)

Wyobrażenie sobie miejscaZobacz Jezusa , który jest blisko Ciebie i zaprasza Cię do słuchania Jego Słowa.

Prośba o owoc medytacji: Proś o umiejętność szukania coraz to nowych sposobów okazywania miłości Panu Jezusowi.

Kreatywność.

Rządcy „grunt pali się pod nogami”, wie, że kres jego zarządu jest już bliski, i nie umknie sprawiedliwości pana. Co więc robi – szuka sposobów zabezpieczenia swojej przyszłości. Stara się jak może i „chwyta się” tego, może go ocalić.

A Ty – czy myślisz o swojej przyszłości? Czy zastanawiasz się nad tym z czym staniesz przed Panem? Czy szukasz wciąż nowych sposobów okazywania Panu Jezusowi miłości? Czy jesteś w tym kreatywny, odważny i nieco szalony? Nie chodzi o zbieranie zasług, ale o to by być świeżym w miłości. Ten, kto kocha rzeczywiście, nie męczy się okazywaniem tego na różne sposoby. Zapytaj siebie – jak dziś okazałeś miłość Jezusowi? Czym ująłeś Jego Serce?

Głoszenie.

Zatrzymajmy się raz jeszcze na kreatywności i pomysłowości rządcy i na jego sposobach ocalenia „własnej skóry”. Popatrz na to w kontekście twojego bycia chrześcijaninem powołanym do głoszenia Ewangelii. Czy troszczysz się o to, aby Jezus był głoszony na wciąż nowe sposoby, aby wieść o Nim docierała tam, gdzie On jest nieznany, czy nieobecny. Zatrzymaj się chwilę na Twoim apostolskim działaniu. Jak świadczysz o Jezusie? Czy jest w Tobie niepokój apostoła, który chce wszędzie mówić o Panu?

Miłosierdzie.

Nie, nie, nie łudź się, że pan pochwalił rządcę za nieuczciwość. Raczej zobacz, że pan okazał mu miłosierdzie. Budzi się w Tobie sprzeciw? Nie chcesz zgodzić się na to?

A kiedy klękasz przy kratkach konfesjonału i pokazujesz Jezusowi całą swoją nieuczciwość i „ kreatywną duchową księgowość”, czy raczej nie zasługujesz na naganę i odprawienie z kwitkiem? Czy nie należałyby Ci się solidne cięgi za wszystkie twoje grzechy, słabości i upadki? Z pewnością – TAK. A tymczasem „Bóg Ojciec Miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą, przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna i zesłał Ducha Św. na odpuszczenia grzechów”, przebacza Ci Twoje słabości przez posługę Kościoła w osobie kapłana.

Zatrzymaj się chwilę nad tą tajemnicą, podziękuj właśnie teraz za posługę spowiedników, szczególnie tego kapłana, u którego spowiadałeś się ostatnio. Podziękuj za dar odpuszczenia grzechów.

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu
w czasie tego spotkania, powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w Twoim sercu. Patrz na Serce Jezusa pełne miłości i dobroci. Trwaj w Nim, trwaj w bliskości Jezusa!

Zachęcam Cię także, abyś zanotował kilka myśli z modlitwy, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA UROCZYSTOŚĆ ŚW. MARII MAŁGORZATY ALACOQUE 2014 R.

SERCE JEZUSA CIERPLIWE I WIELKIEGO MIŁOSIERDZIA – ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI!

Serce Jezusa, kocham Cię, czcze Cię i dziękuję Ci.
Prowadź mnie, zbaw mnie, przemień mnie w siebie.
Przyjdź do mnie, pociągnij mnie ku sobie:
nie odmawiaj pomocy mojemu niegodnemu sercu.
Złóż moje niegodziwe serce w Twoim,
aby trwało w czynieniu dobra i w unikaniu zła.
Zniszcz we mnie królestwo grzechu i ustanów królestwo cnoty,
aby Twój obraz był we mnie doskonały
i któregoś dnia stał się ozdobą niebiańskiego pałacu.
(św. Małgorzata Maria Alacoque).

Pewien faryzeusz zaprosił Jezusa do siebie na obiad. Poszedł więc i zajął miejsce za stołem. Lecz faryzeusz, widząc to, wyraził zdziwienie, że nie obmył wpierw rąk przed posiłkiem. Na to rzekł Pan do niego: „Właśnie wy, faryzeusze, dbacie o czystość zewnętrznej strony kielicha i misy, a wasze wnętrze pełne jest zdzierstwa i niegodziwości. Nierozumni! Czyż Stwórca zewnętrznej strony nie uczynił także wnętrza? Raczej dajcie to, co jest wewnątrz, na jałmużnę, a zaraz wszystko będzie dla was czyste” (Łk 11,37-41).

Stawienie się w obecności  BożejUświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajnaProś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.
( św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46)

Wyobrażenie sobie miejscaZobacz Jezusa , który zasiada przy stole odpowiadając na zaproszenie faryzeusza.

Prośba o owoc medytacji: Proś o czystość serca i głęboką spójność Twojej osoby.

Stół.

Jezus odpowiada na zaproszenie faryzeusza, przychodzi do niego na obiad, zasiada w jego towarzystwie, a być może także w towarzystwie innych osób, nie tylko domowników, ale także zaproszonych gości. Zobacz jak Pan Jezus jest wewnętrznie wolny, jak nie stanowi dla Niego przeszkody przebywanie w „nieodpowiednim” towarzystwie. Raczej staje się to dla Niego okazją do nauczania. Zapytaj siebie, czy nie odpychasz ludzi, którzy wydają cię „ nieodpowiednim towarzystwem”, zbadaj swoje serce pod tym względem. A może to nie troska o siebie i dbałość o unikanie okazji do grzechu, ale pycha i wyniosłość serca oddalają cię od tych osób. Zapytaj siebie, czy w modlitwie pamiętasz o tych, którzy daleko odeszli od Pana?

Miska i kielich.

Jezus nie gani samego Prawa. Gani tego, który z Prawa uczynił sobie bożka, który Prawo przeniósł nad Boga. Nie chodzi o to, aby łamać prawo, by nie przestrzegać przykazań. Prawo po to jest dane, aby stworzyć nam przestrzeń wolności, spotykania się z Panem. Przyjrzyj się temu, jak przeżywasz przestrzeganie przykazań, nauki Kościoła, czy jest to dla Ciebie ciężar, czy błogosławieństwo?

Serce.

„Czy Stwórca zewnętrznej strony nie uczynił także wnętrza?” – Ten który powołał Cię do istnienia pragnął, abyś był jednością, abyś był spójny, abyś nie doświadczał rozdarcia – abyś po prostu był na Jego wzór.

To grzech, słabość sprawiają, że nie jesteś spójny, że jest w tobie „pęknięcie”. Teraz właśnie jest ten moment, abyś swoje pęknięcia zanurzył w Sercu Jezusa, na wzór św. Marii Małgorzaty Alacoque. Nie szukaj innego lekarza, innego sposobu załatania dziury, która jest w tobie. Oddaj to Jezusowi, który z Ojcem i Duchem Św. jest doskonałą jednością i pełnią.

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu w czasie tego spotkania, powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w Twoim sercu. Patrz na Serce Jezusa pełne miłości i dobroci. Trwaj w Nim, trwaj w bliskości Jezusa!

Zachęcam Cię także, abyś zanotował kilka myśli z modlitwy, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

SERCE JEZUSA DOBROCI I MIŁOŚCI PEŁNE – ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI!

„Jezu, niech Twoje Serce będzie dla mnie siłą w walce, podporą w słabości,
światłem i przewodnikiem w ciemności, uzupełnieniem w moich brakach,
uświęceniem moich intencji i działań.
O Serce Jezusa, zniszcz we mnie wszystko to, co pochodzi ode mnie,
i umieść na tym miejscu to, co jest Twoje: przemień mnie w siebie.
Pragnę żyć tylko przez Ciebie i dla Ciebie.
Bądź więc moim życiem, moją miłością.
Bądź dla mnie wszystkim” (św. Małgorzata Maria Alacoque).

Oprac. Anna

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA PIERWSZY PIĄTEK  WRZEŚNIA 2014 R.

Faryzeusze i uczeni w Piśmie rzekli do Jezusa: „Uczniowie Jana dużo poszczą i modły odprawiają, tak samo uczniowie faryzeuszów; Twoi zaś jedzą i piją”. Jezus rzekł do nich: „Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, i wtedy, w owe dni, będą pościli”. Opowiedział im też przypowieść: „Nikt nie przyszywa do starego ubrania łaty z tego, co oderwie od nowego; w przeciwnym razie i nowe podrze, i łata z nowego nie nada się do starego.
Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym razie młode wino rozerwie bukłaki i samo wycieknie, i bukłaki się zepsują. Lecz młode wino należy lać do nowych bukłaków. Kto się napił starego wina, nie chce potem młodego, mówi bowiem: «Stare jest lepsze»” (Łk 5,33-39).

Stawienie się w obecności  BożejUświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajnaProś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.
(św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Wyobrażenie sobie miejscaZobacz Jezusa, który wchodzi między faryzeuszy i uczonych w piśmie i podejmuje z nimi dialog, pokazuje im nowe przestrzenie i zachęca do otwartości na nowość.

Prośba o owoc medytacji: Proś o otwartość na nowość Jezusowej nauki.

Świętowanie.

„Czy goście weselni mogą pościć gdy pan młody jest z nimi?” – zapytał Jezus faryzeuszy i uczonych w Piśmie.

O to samo pyta także i Ciebie. Są w rytmie roku liturgicznego momenty przeznaczone na świętowanie, na radość. Jest czas Bożego Narodzenia i Świąt Wielkanocnych, są niedziele, uroczystości i święta; są wspomnienia świętych, którzy są naszymi patronami; są wreszcie imieniny i urodziny nasze, naszych najbliższych, osób z którymi złączyły się nasze drogi, czy to w życiu małżeńskim, czy we wspólnotach, w których żyjemy. Te dni są na dane i zadane jako czas świętowania. Warto zapytać – czy potrafię świętować? Czy potrafię się zatrzymać i ucieszyć darem święta? Czy chcę radować się w mojej rodzinie i wspólnocie? Czy ten czas świętowania jest także czasem wdzięczności Panu Jezusowi?

Wreszcie –  spotykasz się z samym Jezusem w każdej Eucharystii – czy to spotkanie to dla Ciebie wielkie święto? Wszak Oblubieniec jest z Tobą…. zatrzymaj się, celebruj i świętuj ten moment spotkania z Jezusem- to także jest święto!

Umartwienie.

„Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, i wtedy, w owe dni, będą pościli”.

Jest czas świętowania i czas przygotowywania się do świętowania. Właśnie wyrzeczenie, post jest szansą na to, aby serce przygotować na święto. Robisz porządki, opróżniasz serce od tego co nieuporządkowane, przez post i pokutę pozwalasz, aby wybrzmiało w tobie, co wymaga zmiany. Pozwalasz na to, aby doświadczyć braku, głodu- nie dla samego głodu i braku, ale po to, aby uświadomić sobie to co jest dla Ciebie najważniejsze, co tak naprawdę zajmuje Twoje serce. Pościsz po to, aby Pan mógł mówić w twoim sercu z całą mocą. Czy właśnie tym jest dla Ciebie umartwienie? Proszę – zastanów się przez chwilę nad tym, czy masz w sobie pragnienie pokuty i wyrzeczenia i jakie motywy Tobą kierują. Porozmawiaj o tym z Jezusem! Opowiedz Mu o tym, jak przygotowujesz się do świętowania.

Nowe.

„Nikt nie przyszywa do starego ubrania łaty z tego, co oderwie od nowego.”

Mijają dni, odchodzą, z każdym dniem starzejemy się, zostawiamy za sobą jakieś doświadczenia, i to co piękne i to co bolesne. Jezus zachęca nas do tego, aby mieć odwagę wchodzić w nowość. Nie mówi: „stare jest złe i beznadziejne”, nie mówi także: „ tylko nowe ma sens”. Mówi: „Nikt nie przyszywa do starego ubrania łaty z tego, co oderwie od nowego.” Zachęca raczej do tego, aby z tego co stare wyciągnąć wnioski na przyszłość, aby uczyć się na doświadczeniach, ale nie trzymać się ich kurczowo i nie doszywać ich na siłę do tego co przychodzi, bo nie ma z tego pożytku. Zapytaj siebie o to jak wykorzystujesz swoje doświadczenia życiowe? Przyjrzyj się też razem z Jezusem temu, czy masz gotowość do podejmowania nowych zadań i wyzwań, czy rozpoznajesz znaki czasu, czy w duchu ignacjańskiego „magis” godzisz się na to, aby Pan posyłał Cię „na granice”, być może tam, gdzie nigdy nie służyłeś, nie byłeś?

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu
w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w Twoim sercu. Patrz na Jezusa , który dziś przychodzi do Ciebie i zachęca Cię do odwagi!

Zakończ modlitwą:  

Daj nam, o Panie, odwagę, odwagę działania, pozbawioną zuchwałości.

Daj nam, o Panie, odwagę w podejmowaniu inicjatyw i odwagę zdyscyplinowania.

Daj nam, o Panie, odwagę wytrwałości i odwagę nieustannego przystosowywania się.

Daj nam, o Panie, odwagę w osamotnieniu i rozpoczynaniu od nowa, zawsze z tymi, którzy pozostają, i z tymi, którzy przychodzą.

Daj nam, o Panie, odwagę, by nie gniewać się, również w opuszczeniu, odwagę, by być zawsze panami siebie samych.

Daj nam, o Panie, odwagę znajdowania zawsze choć chwili czasu na to, by móc rozważać i modlić się (F. Lebet, modlitwa pobrana ze strony: http://adonai.pl/modlitwy/?id=177).

Zachęcam Cię także, abyś zanotował kilka myśli z modlitwy, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

Oprac. Anna

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA LIPCA 2014 R.

Odchodząc z Kafarnaum Jezus ujrzał człowieka siedzącego w komorze celnej, imieniem Mateusz, i rzekł do niego: „Pójdź za Mną”. On wstał i poszedł za Nim.  Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to faryzeusze, mówili do Jego uczniów: „Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?”On, usłyszawszy to, rzekł: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: «Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary». Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników” (Mt 9,9-13).

Stawienie się w obecności  BożejUświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajnaProś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.
(św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Wyobrażenie sobie miejscaZobacz Jezusa, który wchodzi w codzienność Mateusza i dokonuje zmiany.

Prośba o owoc medytacji: Proś o gotowość pójścia za Jezusem

Codzienność.

Mateusz oddaje się swoim codziennym zajęciom, wtedy gdy przychodzi Jezus – on wykonuje swoje obowiązki. Robi to, co robił każdego dnia, być może przez wiele miesięcy a może lat. Jezusowi nie przeszkadza zwyczajność, wchodzi w nią zupełnie naturalnie, ale Jego wejście wszystko zmienia.

Przyjrzyj się swoim codziennym obowiązkom, temu co angażuje Cię i zaprząta każdego dnia. Czy ta rzeczywistość jest przestrzenią spotkania z Jezusem, czy dostrzegasz to, ze Jezus właśnie w tej, twojej codzienności pragnie Cię powoływać do tego, abyś Mu służył?

Wezwanie.

 Wezwanie Jezusa jest zawsze pierwsze, On uprzedza ludzkie pragnienia, pierwszy wyciąga rękę, pierwszy zaprasza, pierwszy przychodzi. W Jezusowym wezwaniu, choć jest „niewiadoma”, jest także pewność – powierzasz się dobrym, pewnym dłoniom, wchodzisz na drogę, na której Pan idzie jako pierwszy.

Podziękuj Jezusowi za to, ze wzywa Cię każdego dnia, że zaprasza Cię na swoją drogę, że chce mieć w tobie swojego pomocnika.

Choroba.

Masz chore serce, masz ranę – być może niejedną, są sprawy, wspomnienia, wydarzenia które Cię bardzo bolą, nad którymi czasami nie można powstrzymać łez. To jest Twoja szansa, bo przecież to chory potrzebuje Lekarza –  chory, a nie zdrowy. To właśnie do Ciebie Jezus chce przyjść dzisiaj.

Pomyśl, które Twoje cierpienie chcesz Mu dziś pokazać, o czym chcesz Mu powiedzieć?

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu
w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w Twoim sercu. Patrz na Jezusa , który dziś przychodzi do Ciebie i mówi wypowiadając twoje imię „Ty pójdź za mną!”.

Zakończ modlitwą:

Panie! Pomóż nam żyć według Twojej woli.

Daj, abyśmy mogli ujrzeć w naszym życiu Twoją światłość

i rozradować się przed Tobą.

Twoje światło niech nam wskaże drogę do Ciebie.

Tę drogę, którą dla nas od wieków przygotowałeś.

Wskaż nam drogę naszego

powołania, byśmy się mogli radować na wieki. Amen.

(modlitwa pobrana ze strony: http://adonai.pl/powolanie/?id=46)

Zachęcam Cię także, abyś zanotował kilka myśli z modlitwy, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

Oprac. Anna

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA KWIETNIA 2014 R.

IV TYDZIEŃ WIELKIEGO POSTU

Potem Jezus obchodził Galileę. Nie chciał bowiem chodzić po Judei, bo Żydzi mieli zamiar Go zabić.  A zbliżało się żydowskie Święto Namiotów. Kiedy zaś bracia Jego udali się na święto, wówczas poszedł i On, jednakże nie jawnie, lecz skrycie.  Niektórzy z mieszkańców Jerozolimy mówili: «Czyż to nie jest Ten, którego usiłują zabić?  A oto jawnie przemawia i nic Mu nie mówią. Czyżby zwierzchnicy naprawdę się przekonali, że On jest Mesjaszem?  Przecież my wiemy, skąd On pochodzi, natomiast gdy Mesjasz przyjdzie, nikt nie będzie wiedział, skąd jest».  A Jezus, ucząc w świątyni, zawołał tymi słowami: «I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam od siebie; lecz prawdziwy jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie.  Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał».  Zamierzali więc Go pojmać, jednakże nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ godzina Jego jeszcze nie nadeszła” ( J 7,1-2.10,25-30).

Stawienie się w obecności  BożejUświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajnaProś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.
(św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Wyobrażenie sobie miejscaZobacz Jezusa, który z odwagą wchodzi pomiędzy ludzi MU nieżyczliwych, nieprzyjaźnie do Niego nastawionych. Zobacz Jego odwagę i prostotę.

Prośba o owoc medytacji: Proś o serce odważne, gotowe do świadczenia o Panu Jezusie, o serce gotowe do walki z grzechem albo o umiejętność bycia przy Panu w godzinie próby, w Jego cierpieniu.

  1. Żydzi mieli zamiar Go zabić.

 Jezus jest świadomy tego, że coraz więcej osób jest do niego wrogo nastawionych. Wie, że zbliża się Jego godzina, czas ostatecznej próby, czas męki i śmierci.  Pomyśl o tym, jak bardzo bolesne musiało być do doświadczenie dla Pana. Z pewnością towarzyszyło MU poczucie  grozy i osamotnienia – odwracają się od Niego ludzie, którym wyświadczał dobro, wśród których głosił Słowo, których uzdrawiał.

Pomyśl o tych momentach, w których w Twoim sercu rodzi się pragnienie „zabicia” Jezusa. Pomyśl o momentach pokusy, której ulegasz, o grzechu, który być może pojawia się tak często, że jest prawie jak nałóg? Powiedz o tych odkryciach Panu Jezusowi. Zaproś Go do tej ciemności, niech On wejdzie o napełni światłem i życiem te przestrzenie śmierci.

  1. I Mnie znacie, i wiecie, skąd jestem. Ja jednak nie przyszedłem sam od siebie; lecz prawdziwy jest Ten, który Mnie posłał, którego wy nie znacie.  Ja Go znam, bo od Niego jestem i On Mnie posłał

Jezus jest zawsze Inny niż nasze wyobrażenia, jest posłany od Ojca, jest Bogiem- więc „wymyka” się ludzkim kalkulacjom. Jest „zawsze większy”, a jednocześnie „zawsze bliższy” niż nam się wydaje. Najlepszą drogą do tego, aby lepiej zrozumieć Jezusa jest wchodzenie w Jego logikę, Jego ślady. Im bardziej będziemy „Jezusowi” tym lepiej będziemy Go rozumieli. Zobacz, jak obraz Jezusa, jaki obraz Boga nosisz w sobie. Kim On dla Ciebie jest? Czy potrafisz zobaczyć Boga w umęczonym i zabitym okrutną, krzyżową śmiercią, człowieku?

  1. Godzina Jego jeszcze nie nadeszła.

Zbliża się powoli godzina męki i śmierci Pana. Jego dni tak naprawdę są policzone. Niewiele czasu Mu zostało. W tym kontekście zapytaj siebie o przeżywanie czasu Wielkiego Postu. Do dnia Wigilii Paschalnej zostało 15 dni. Zobacz jak przeżyłeś czas od Środy Popielcowej aż do dnia dzisiejszego. Przypomnij sobie to, co podjąłeś u progu Wielkiego Postu. Czy jesteś temu wierny. Czy te postanowienia, ta praca wewnętrzna zbliżają Cię do Jezusa? Porozmawiaj z Nim o tym szczerze.

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu
w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w Twoim sercu. Patrz na Jezusa , który zbliża się do kresu ziemskiej więdrówki! Proś Go, aby te dni, które pozostały do Świąt Paschalnych, były dobrze przez Ciebie wykorzystane. Proś o odwagę bycia blisko Pana.

Zakończ modlitwąOto ja, dobry i najsłodszy Jezu, upadam na kolana przed Twoim obliczem i z największą gorliwością ducha proszę Cię i błagam, abyś wszczepił w moje serce najżywsze uczucia wiary, nadziei i miłości oraz prawdziwą skruchę za moje grzechy i silną wolę poprawy. Oto z sercem przepełnionym wielkim uczuciem i z boleścią oglądam w duchu Twoje pięć ran i myślą się w nich zatapiam, pamiętając o tym, dobry Jezu, co już Dawid włożył w Twoje usta: „Przebodli ręce moje i nogi, policzyli wszystkie kości moje” (Ps. 22, 17).

Zachęcam Cię także, abyś zanotował kilka myśli z modlitwy, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

******************************************

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI NA PIERWSZY PIĄTEK MIESIĄCA MARCA 2014 – PIĄTEK PO POPIELCU

Po powrocie Jezusa z krainy Gadareńczyków podeszli do Niego uczniowie Jana i zapytali: „Dlaczego my i faryzeusze dużo pościmy, Twoi zaś uczniowie nie poszczą?”Jezus im rzekł: „Czy goście weselni mogą się smucić, dopóki oblubieniec jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im oblubieńca, a wtedy będą pościć”.( Mt 9,14-15)

Stawienie się w obecności  BożejUświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajnaProś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.
(św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Wyobrażenie sobie miejscaZobacz uczniów Jana, którzy przychodzą do Jezusa pytać o post. Zobacz wątpliwości jakie nimi targają, niepewność i niezrozumienie. Stań blisko Jezusa, aby dobrze mógł usłyszeć Jego słowo

Prośba o owoc medytacji: Proś o otwartość i gotowość do podejmowania postu.

  1. Dlaczego?

Uczniowie Jana pytają o post. Nie rozumieją dlaczego oni wiele poszczą i wiele sobie odmawiają, a uczniowie Jezusa nie poszczą. Zobacz- Jezus nikogo od postu nie odwodzi. Zaprasza  jednak do przesunięcia akcentu przy podejmowaniu decyzji o poście. Jezus mówi:
„Zechciej popatrzeć głębiej; zechciej zapytać siebie – dlaczego pościsz; co tobą powoduje, kiedy podejmujesz takie, czy inne postanowienie o poście. Czy poszcząc ufność pokładasz we własnych siłach? Czy pościsz, by udowodnić sobie swoje możliwości, czy dlatego, ze jest w Tobie tak wielki głód Boga, że chcesz doświadczyć go namacalnie i dzięki temu wejść z Panem w głębszą jeszcze relację?”.

  1. Oblubieniec

„….kiedy zabiorą im oblubieńca…”

Czas Wielkiego Postu to taki moment, kiedy  postać Oblubieńca skrywa się w cieniu krzyża, cierniowej korony, słupa do którego przywiązywano skazańca, aby go biczować. Postać Jezusa nie jest piękna- jest umęczona, znieważona, sponiewierana.Czas Wielkiego Postu to czas  „Wielkiej Tęsknoty”. Tak bardzo szukamy Oblubieńca, tak bardzo go pragniemy, że chcemy trudzić się, aby w twarzy Skazańca zobaczyć Tego za  Kim tęsknimy. Zapytaj siebie – co może pomóc ci w tym czasie w znajdowaniu Oblubieńca, co może cię podprowadzić do rozpoznania w posiniaczonym i zakrwawionym Jezusie, twojego Pana i Zbawiciela?

  1. Głód

„…wtedy będą pościć….”

Pościć to znaczy zgodzić się na brak, odczuwać niedosyt. Pościć to znaczy chcieć stworzyć w sobie nową przestrzeń gotową do wypełnienia. Ważne jest jednak to, czym chcesz tę wolną , „wyposzczoną” przestrzeń zagospodarować? Kogo chcesz zaprosić w to miejsce, które post zrobi w twoim sercu? Poszcząc trzeba być czujnym, ponieważ postem można nakarmić do syta własną pychę. W tym miejscu zechciej podjąć postanowienie dotyczące postu ( jeśli jeszcze go nie podjąłeś; jeśli podjąłeś- zechciej je sobie przypomnieć i odnowić). Ważne jest, aby to postanowienie było konkretne, i aby dotykało głębi twojego serca- post, który nie wiąże się z ofiarą, nie jest postem, tylko mrzonką, która może zaprowadzić na manowce.

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu
w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w Twoim sercu. Patrz na Jezusa umęczonego Oblubieńca! Proś Go, aby post, który pragniesz podjąć, otworzył Cię na Jego obecność i na doświadczenie radości paschalnej.

Zakończ modlitwąOto ja, dobry i najsłodszy Jezu, upadam na kolana przed Twoim obliczem i z największą gorliwością ducha proszę Cię i błagam, abyś wszczepił w moje serce najżywsze uczucia wiary, nadziei i miłości oraz prawdziwą skruchę za moje grzechy i silną wolę poprawy. Oto z sercem przepełnionym wielkim uczuciem i z boleścią oglądam w duchu Twoje pięć ran i myślą się w nich zatapiam, pamiętając o tym, dobry Jezu, co już Dawid włożył w Twoje usta: „Przebodli ręce moje i nogi, policzyli wszystkie kości moje” (Ps. 22, 17).

Zachęcam Cię także, abyś zanotował kilka myśli z modlitwy, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

******************************************

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI UROCZYSTOŚĆ
ŚW. KLAUDIUSZA COLOMBIERE– PATRONA
INSTYTUTU ŚWIECKIEGO WYNAGRODZICIELEK JEZUSA I MARYI –
15 LUTEGO 2014

Gdy znowu wielki tłum był z Jezusem i nie mieli co jeść, przywołał do siebie uczniów i rzekł im: „Żal mi tego tłumu, bo już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają co jeść. A jeśli ich puszczę zgłodniałych do domu, zasłabną w drodze; bo niektórzy z nich przyszli z daleka.” Odpowiedzieli uczniowie: „Skąd tu na pustkowiu będzie mógł ktoś nakarmić ich chlebem?” Zapytał ich: „Ile macie chlebów?” Odpowiedzieli: „Siedem”.
I polecił ludowi usiąść na ziemi. A wziąwszy te siedem chlebów, odmówił dziękczynienie, połamał i dawał uczniom, aby je rozdzielali. I rozdali tłumowi. Mieli też kilka rybek. I nad tymi odmówił błogosławieństwo i polecił je rozdać. Jedli do sytości, a pozostałych ułomków zebrali siedem koszów. Było zaś około czterech tysięcy ludzi. Potem ich odprawił. Zaraz też wsiadł z uczniami do łodzi i przybył w okolice Dalmanuty.  (Mk 8,1-10) 

Stawienie się w obecności  BożejUświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajnaProś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu.
(św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Wyobrażenie sobie miejscaZobacz Jezusa , który z troską pochyla się nad głodnymi, zmęczonymi ludźmi, którzy przyszli słuchać Jego nauki. Możesz zobaczyć także Jezusa, który pochyla się z troską nad tobą, który patrzy czy czegoś ci nie potrzeba.

Prośba o owoc medytacji: Proś o serce otwarte i wrażliwe.

  1. Tłum

„Gdy znowu wielki tłum był z Jezusem…..”Przyjrzyj się tej scenie bardzo uważnie. Stań w  tłumie i zobacz-otacza Cię cztery tysiące ludzi- spora gromada. Ci ludzie, i ty także, przyszli słuchać Jezusa. Jednych przygnała ciekawość, innych może jakiś poważny problem ze zdrowiem. Może myśleli: ”skoro Nauczyciel uzdrawia, to może spotkanie z Nim jest dla mnie jakąś szansą…”, jeszcze innych tak bardzo pociągnęło słowo i życie Jezusa, że odczuli wewnętrzne przynaglenie, aby podążyć za Nim. Zapytaj siebie – z jakiego powodu podążasz za Jezusem? Jakie są Twoje motywacje, czego pragniesz i czego oczekujesz po tym spotkaniu?

2.Głód

„…i nie mieli co jeść…”Jezus widzi człowieka – głodnego, zmęczonego człowieka. Kiedy rozmnaża chleb nie dzieli ludzi na tych, którzy na niego zasłużyli, bo np. mieli „porządną” motywację przychodząc na spotkanie z Nim, i na tych, którzy nie dostaną jeść – bo byli zbyt mało pobożni, mało święci, mało umartwieni. Nie – Jezus karmi wszystkich!!! Nikogo nie wyrzuca poza nawias, nikomu „nie wydziela” racji żywnościowej. Posila wszystkich, każdy jest dla Niego tak samo ważny i cenny. .Popatrz na swoje ostatnie spotkania z ludźmi, może np. z ostatniego tygodnia. Zbadaj swoje serce- jak przyjmowałeś każdą z tych osób? Czy była w tobie otwartość, czy górę brały uprzedzenia i antypatie? Spróbuj każdą z tych osób bardzo konkretnie powierzyć Jezusowi, dziękując za nią, i prosząc dla niej o błogosławieństwo.

  1. Hojność.

„Jedli do sytości….”Pan Bóg jest hojny, zawsze gotowy do dawania wszystkiego. Tak bardzo gotowy do dawania, że dał samego siebie na pokarm, że pozwolił otworzyć swoje Serce, aby z niego płynęło Życie i moc. Nic sobie nie zostawił – ogołocony i całkowicie otwarty na drzewie krzyża. I wtedy na Golgocie i dziś w tabernakulum wciąż czekający, abyśmy przychodzili i napełniali się do sytości.. Tę prawdę o hojności i otwartości Bożego Serca dobrze rozumiał Św. Klaudiusz Colombiere – jezuita, kierownik duchowy św. Marii Małgorzaty Alacoque.  Medytując Bożą hojność i otwartość warto tego świętego pytać o to, jak coraz lepiej korzystać z Bożych darów. Co masz robić, w tym konkretnym czasie i miejscu, aby bardziej się otwierać na Miłość?

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu
w czasie tego spotkania. Powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w Twoim sercu. Patrz na otwarte Serce Jezusa – źródło życia i świętości! Wciąż gotowe i hojne do dawania!

Zachęcam Cię także, abyś zanotował kilka myśli z modlitwy, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek.

ŚW. KLAUDIUSZU – MÓDL SIĘ ZA NAMI!

******************************************

WPROWADZENIE DO MEDYTACJI  NA I PIĄTEK  STYCZNIA 2014 R.

Nazajutrz Jan zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu, i rzekł: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: «Po mnie przyjdzie mąż, który mnie przewyższył godnością, gdyż był wcześniej ode mnie». Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą w tym celu, aby On się objawił Izraelowi». Jan dał takie świadectwo: «Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: «Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym». Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym”.
( J 1, 29-34)

Stawienie się w obecności  BożejUświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co ON ma  ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajnaProś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu. ( św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46)

Wyobrażenie sobie miejscaZobacz Jezusa  Ukrzyżowanego, wydanego za nasze (twoje) grzechy i Jezusa Zmartwychwstałego – zwycięskiego – Baranka Bożego.

Prośba o owoc medytacji: Proś o umiejętność rozpoznawania w Jezusie Baranka Bożego wydanego za nasze grzechy i o otwartość na działanie Ducha Świętego.

     Baranek Boży

Św. Jan Chrzciciel mówi o Jezusie „Baranek Boży, który gładzi grzech świata” –
w tym jednym stwierdzeniu Jan zawiera najgłębszą prawdę o Jezusie. Jezus umiera na krzyżu o godzinie, o której zabijano baranki paschalne. I tak jak barankom paschalnym nie łamano kości, tak Jezusowi nie łamie się gości. Jezus okazuje się tu prawdziwym Barankiem paschalnym – czystym i doskonałym. Jezus jest Barankiem wybranym przez samego Boga. Na krzyżu niesie winę świata i ją gładzi. (Por. Benedykt XVI, Jezus z Nazaretu, cz. II, Kielce 2011, str. 240)Zapytaj siebie – czy pamiętasz o tym, że Jezus jest Tym, który umarł za Ciebie, czy masz tego świadomość, czy dziękujesz Panu za to, że pozwolił się ogołocić ze wszystkiego i wydał się w ludzkie ręce, abyś miał życie wieczne

Moc Ducha Świętego.

Jan daje świadectwo o tym, że choć znał wcześniej Jezusa, to jednak nie poznał Jego Istoty i głębi. Dopiero  doświadczenie działania Ducha Świętego otwarło Mu oczy
i objawiło Prawdę o Jezusie. To Duch Święty jest tym , który otwiera nas na prawdę, naprawdę o Bogu, ale także naprawdę o nas samych.

Zapytaj siebie – jak często modlisz się do Ducha Świętego? Czy masz do Niego nabożeństwo? Czy przyzywasz Go w chwilach decydujących wyborów? Czy wołasz, aby On objawił ci prawdę?

Rozmowa końcowa: Porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, czego doświadczyłeś na modlitwie, o tym co było dla ciebie dobrym doświadczeniem, ale także i o tym, co było dla ciebie trudnością. Powierzaj Mu dobre pragnienia, które zrodziły się w twoim sercu w czasie tego spotkania, powierzaj Mu także trudne odkrycia dotyczące nieuporządkowania w Twoim sercu. Patrz na Jezusa Baranka Bożego, wydanego za twoje grzechy- umęczonego i zwycięskiego.

Zachęcam Cię także, abyś zanotował kilka myśli z modlitwy, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek

Serce Jezusa, życie i zmartwychwstanie nasze-
zmiłuj się nad nami!

******************************************

Tajemnice radosne  różańca św. ze św. Ignacym Loyolą.

Tajemnica I. Zwiastowanie Matce Bożej

„ Nie bój się Maryjo, bo Bóg obdarzył Cię łaską. Oto poczniesz i urodzisz Syna
i nadasz Mu imię Jezus.(…) A Maryja tak odpowiedziała: <Jestem służebnicą Pańską; niech mi się stanie według twego słowa> .”

Z listu o posłuszeństwie św. Ignacego Loyoli: „Chociaż życzę wam pełnej doskonałości we wszystkich cnotach i łaskach duchowych, to jednak jest prawdą, że Bóg, nasz Pan, daje mi pragnienie, byście odznaczali w posłuszeństwie bardziej niż w jakiejkolwiek innej cnocie. Nie tylko ze względu na jego szczególną wartość (…) , lecz i dlatego, że posłuszeństwo jest jedyną cnotą, która szczepi w duszy inne cnoty, a zaszczepionych strzeże”.

Tajemnica II. Nawiedzenie św. Elżbiety

„Wtedy Maryja powiedziała:

<Moja dusza wielbi Pana

I rozradował się mój duch, w Bogu, moim Zbawicielu,

Bo spojrzał na uniżenie swojej służebnicy.>”

Z listu o posłuszeństwie św. Ignacego Loyoli: „ Starajcie się o całkowite wyrzeczenie własnej woli, ofiarujcie swą wolność hojnie Temu, który wam ją dał, a mianowicie Stwórcy i Panu, w jego sługach i zastępcach. I niech się wam nie wydaje, że niewielki jest pożytek z waszej wolnej woli, gdy ją możecie w posłuszeństwie oddać Temu, który wam ją dał”.

Tajemnica III. Narodzenie Pana Jezusa

„Urodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie”

Z listu o posłuszeństwie św. Ignacego Loyoli:” Posłuszeństwo jest całopaleniem,  którym człowiek całego siebie, bez żadnego podziału, ofiarowuje w ogniu miłości swemu Stwórcy i Panu przez ręce Jego sług”.

Tajemnica IV. Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni

„Gdy zaś minęły dni ich oczyszczenia zgodnie z prawem Mojżeszowym, zanieśli go do Jerozolimy, aby ofiarować Panu”

Z listu o posłuszeństwie św. Ignacego Loyoli: „Kto by chciał zobaczyć, jak doskonałe jest takie posłuszeństwo samo w sobie, i jak miłe Bogu, Panu naszemu, przekona się o tym, rozważając wartość najszlachetniejszej ofiary, jaką się składa Bogu, z tak cennej władzy człowieka. A także dlatego, że posłuszny całkowicie staje się ofiarą całopalną, żywą i miłą Boskiemu Majestatowi, niczego bowiem nie zachowuje dla siebie. A nadto z powodu trudności, z jaką człowiek przezwycięża samego siebie dla miłości Boga, przeciwstawiając się naturalnej ludziom skłonności do kierowania się własnym zdaniem.”

Tajemnica V. Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni

„Potem poszedł z nimi, wrócił do Nazaretu i był im posłuszny.”

Z listu o posłuszeństwie św. Ignacego Loyoli: „  Bądźcie gotowi szukać zawsze racji dla obrony, a nie potępienia tego, co przełożony nakazuje lub ku czemu się skłania. Pomoże wam w tym umiłowanie tego, co nakazuje posłuszeństwo. Stąd również zrodzi się posłuszeństwo radosne, bez jakiejkolwiek udręki. Mówi bowiem św. Leon: < Tam się nie służy z twardej konieczności, gdzie się miłuje to, co każą.>”

Cytaty zaczerpnięto z :

  1. Pismo Święte Nowego Testamentu. Najnowszy przekład z języków oryginalnych z komentarzem, Ewangelia wg św. Łukasza, wyd. Święty Paweł
  2. Ignacy Loyola, Pisma wybrane, t. I , List o posłuszeństwie, Kraków 1968

******************************************