„Jezus mówił do tłumów: «Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy, nasienie kiełkuje i rośnie, sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie. Gdy zaś plon dojrzeje, zaraz zapuszcza sierp, bo pora już na żniwo». Mówił jeszcze: «Z czym porównamy królestwo Boże lub w jakiej przypowieści je przedstawimy? Jest ono jak ziarnko gorczycy; gdy się je wsiewa w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. Lecz wsiane, wyrasta i staje się większe od innych jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki podniebne gnieżdżą się w jego cieniu». W wielu takich przypowieściach głosił im naukę, o ile mogli ją rozumieć. A bez przypowieści nie przemawiał do nich. Osobno zaś objaśniał wszystko swoim uczniom” (Mk 4, 26-34).
Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma Ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.
Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).
Prośba o owoc tej modlitwy: o to, by wydawać dobre owoce w życiu, na Bożą chwałę.
Obraz do modlitwy: wyobraź sobie nauczającego Jezusa, Jego najbliższych uczniów, ale także i inne osoby. I ty bądź w tej scenie, tam, gdzie czujesz się bezpiecznie.
- Gleba i plon.
Mamy dobry czas na rozważanie o ziarnie i plonach. Cała przyroda pomaga nam w tych refleksjach. Czasem warto uczyć się Ewangelii patrząc na życie. Ogrodnik wie dobrze (podobnie jak rolnik), że glebę trzeba przygotować, skopać, nawieźć, wypielić chwasty. Nie będzie plonu, jeśli nie zachowa się czujności, jeśli nie będzie się regularnie podlewało okopywało, przerywało. Potrzeba naprawdę wytężonej pracy, aby ziarno wydało plon.
I tak jest z naszym serce i Słowem Bożym w nim zasiewanym.
Ziarno zostało zasiane, Siewca je wrzucił. Pielęgnację gleby powierzył jednak Tobie. Owszem ziarno będzie rosło nawet na marnej glebie serca, ale tylko do czasu. To Ty jesteś odpowiedzialny za jego wzrost, za troskę o nie, za pracę, aby były kłosy, aby można było potem cieszyć się plonami.
Pomyśl trochę o swojej wewnętrznej pracy. Czy w ogóle zastanawiasz się czasem, masz jakiś plan, jak ona powinna wyglądać. Jakie narzędzia stosujesz? Czym sobie pomagasz? Nie da się uprawiać ziemi z doskoku, i nie da się prowadzić życia duchowego z doskoku. Może warto więc pomyśleć o jakimś planie?
- Cisza wzrastania.
Nasienie kiełkuje po cichutku, bez fajerwerków, bez hałasu, bez oklasków. Po prostu dzień za dniem – najpierw obumiera, potem wyrasta mały kiełek, przebija się przez ziemię. I kieruje się ku słońcu. To dzieje się niemal niedostrzegalnie. Ta cisza jest niezwykła. Niezwykła także dlatego, że Ty i ja żyjemy w świecie bodźców, dźwięków, hałasu. Potrzebujemy wciąż nowych doznań, wrażeń. I to przenosi się na życie duchowe. A tymczasem w Królestwie Bożym jest inaczej – u Pana ważna jest cisza, milczenie, słuchanie, właściwie nasłuchiwanie. Ten kto jest rozproszony, doznaje wiele bodźców może przegapić moment wzrostu duchowego, moment konieczności wprowadzenia jakiejś korekty własnego życia. Po prostu moment przechodzenia Boga.
Zastanów się nad rolą ciszy i milczenia w swoim życiu. Pozwalasz sobie na taki luksus? Potrafisz żyć bez włączonego telefonu, bez sprawdzania komunikatorów i skrzynki mailowej? Porozmawiaj z Jezusem o swoich trudnościach, które się z tym wiążą. Przyjrzyj się swoim oporom, wątpliwościom, powodom uciekania w świat dźwięku i obrazu.
Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć w czasie tej modlitwy. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji. Pomyśl także o tym, co ta modlitwa zmieni w Twoim życiu?
Pomyśl nad tym, jaki konkret z tej modlitwy bierzesz do swojego życia. Zapytaj Jezusa, jak On to widzi, co z Jego perspektywy byłoby dla Ciebie ważne w tym tygodniu. Pomyśl o tym, jak chcesz przeżyć nadchodzący tydzień. A może konkretnym owocem dzisiejszej modlitwy będzie jeden dzień, albo chociaż popołudnie i wieczór przeżyte bez korzystania z mediów?
Swoje spotkanie zakończ modlitwą do Matki Bożej, Tej, która jest Niewiastą głębokiego milczenia. Odmów „Zdrowaś Maryjo”.
Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się Twoim doświadczeniem w spotkaniach z Jezusem.
Anna, wynagrodzicielka