Jakub i Jan, synowie Zebedeusza, podeszli do Jezusa i rzekli: «Nauczycielu, pragniemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy». On ich zapytał: «Co chcecie, żebym wam uczynił?» Rzekli Mu: «Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie». Jezus im odparł: «Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?» Odpowiedzieli Mu: «Możemy». Lecz Jezus rzekł do nich: «Kielich, który Ja mam pić, wprawdzie pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale dostanie się ono tym, dla których zostało przygotowane». Gdy usłyszało to dziesięciu pozostałych, poczęli oburzać się na Jakuba i Jana. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich: «Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu»… (Mk 10, 35-45).
Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma Ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.
Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).
Prośba o owoc tej modlitwy: o umiejętność rozpoznawania najgłębszych pragnień swojego serca.
Obraz do modlitwy: wyobraź sobie scenę spotkania, dialogu Jezusa z Janem i Jakubem. Wsłuchaj się uważnie w tę rozmowę, spróbuj znaleźć w niej miejsce dla siebie.
- Słuch wybiórczy.
Warto jest zobaczyć najpierw kontekst dialogu Jezusa z Janem i Jakubem. Rozmowa toczy się w drodze do Jerozolimy, po tym, jak Pan poucza o czasie Męki, Śmierci i Zmartwychwstania. Mówi o tym w sposób otwarty i jasny. I po tych wydarzeniach najbliżsi uczniowie Pana – ci, którzy byli z Nim na Taborze, ci którzy widzieli Przemienienie, ci, którzy wysłuchali nauki o losie Syna Bożego, przychodzą, „jak gdyby nigdy nic” i chcą doświadczyć chwały przy Jezusie.
Tak jakby nie słyszeli tego, co Jezus mówi, o krzyżu, cierpieniu – jakby zasłona spadła im na uszy, jakby ta perspektywa miała dotyczyć kogoś zupełnie innego.
Absolutny słuch wybiórczy – usłyszeć tylko, to co chce się usłyszeć. Co jest miłe, sympatyczne, „miękkie” dla ucha.
Może warto zastanowić się nad tym, jak Ty przyjmujesz naukę Ewangelii oraz nauczanie Kościoła – jak bierzesz je do swojego życia – w całości, czy tylko w wygodnych dla Ciebie fragmentach? Pozostań z tym wszystkim w obecności Jezusa. Opowiedz Mu – zwłaszcza o tym, co sprawia Ci trudność, na co nie chcesz się zgodzić…
- Głębia pragnień.
Jezus wchodzi w dialog z Janem i Jakubem – od nich chce usłyszeć o najgłębszych pragnieniach ich serc, pozwala im wypowiedzieć to, co jest dla nich ważne. A oni w prostocie, zwyczajnie mówią Mu o tym – i odsłaniają całą paletę swoich słabości: niezrozumienia nauczania Jezusa, chęć władzy, zaszczytów, dominacji.
Jezusa to nie zraża, On upatruje w tym szansy, aby poprowadzić Jana i Jakuba dalej i głębiej.
Także i Ciebie Jezus pyta dziś: „co chcesz, abym Ci uczynił?”
Opowiedz Jezusowi o pragnieniach swojego serca – o tych najgłębszych, najskrytszych, najprawdziwszych. Nie chodzi o to, abyś był „poprawny” i zewnętrznie pobożny, tzn. prezentujący się w sposób, który wydaje Ci się właściwy przed Panem Bogiem…, ale o to, abyś był przed Nim prawdziwy – abyś wypowiedział, to co rzeczywiście jest w Tobie, a nie to, co „powinno być”.
Tylko dzięki prawdzie Jezus będzie mógł Cię poprowadzić dalej, będzie mógł prostować – przy Twoim zaangażowaniu – pokrzywione pragnienia.
Masz dużo czasu, nie śpiesz się, ale spokojnie odsłoń przed Jezusem serce, tak, abyś mógł zobaczyć, co tak naprawdę je wypełnia, czego chcesz od życia?
Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego, co udało Ci się – dzięki Jego łasce – zobaczyć w czasie tej modlitwy. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji. Pomyśl także o tym, co ta modlitwa zmieni w Twoim życiu? Warto wciąż przypominać sobie, że spotkania z Jezusem na modlitwie mają prowadzić do realnych zmian w życiu, do nawrócenia.
Zastanów się nad tym, jaki konkret z tej modlitwy bierzesz do swojego życia. Zapytaj Jezusa, jak On to widzi, co z Jego perspektywy byłoby dla Ciebie ważne w tym tygodniu. Pomyśl o tym, jak chcesz przeżyć nadchodzący tydzień. Co będzie owocem tej modlitwy ? Może popróbujesz ćwiczyć się w odkrywaniu tajemnic swojego serca w czasie codziennych spotkań z Jezusem. Może uda Ci się wygospodarować czas na adorację Najświętszego Sakramentu – tak, aby na przedłużonej modlitwie – jeszcze raz wrócić do Słowa z niedzieli i pogłębić tę refleksję?
Swoje spotkanie zakończ modlitwą „Ojcze nasz”.
Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw. Niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się Twoim doświadczeniem w spotkaniach z Jezusem.
Anna, wynagrodzicielka