„Gdy Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie, zwrócił się do nich z zapytaniem: «Za kogo uważają Mnie tłumy?» Oni odpowiedzieli: «Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał». Zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Piotr odpowiedział: «Za Mesjasza Bożego». Wtedy surowo im przykazał i napominał ich, żeby nikomu o tym nie mówili. I dodał: «Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; zostanie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie». Potem mówił do wszystkich: «Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa» (Łk 9, 18-24).
Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma Ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.
Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).
Prośba o owoc tej modlitwy: o gotowość pójścia za Jezusem w trudzie prostej codzienności.
Obraz do modlitwy: Powędruj swoją wyobraźnią w miejsce, gdzie dzieje się scena opisana przez św. Łukasza. Przyglądaj się modlącemu Jezusowi, Jego uczniom, którzy temu aktowi spotkania z Ojcem towarzyszą. Słuchaj dialogu Pana z nimi. Spróbuj zobaczyć siebie.
- Kolejny krok.
Jezus zaprasza uczniów, aby towarzyszyli Mu w Jego spotkaniu z Ojcem, jakby chciał odkryć przed nimi rąbek tajemnicy Miłości, relacji i więzi. Zaprasza ich, aby uczestniczyli w Jego modlitwie. I w takim klimacie stawia im fundamentalne pytanie, o to Kim jest dla nich?
To jest kolejny etap drogi uczniów, ich formacji przy Jezusie. Piotr daje bowiem odpowiedź na bazie dotychczasowych doświadczeń – cudów, uzdrowień, rozmnożenia chleba. A Jezus dziś idzie krok dalej i pokazuje – to nie jest cała prawda o Mesjaszu… ponieważ: „Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; zostanie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie”.
Także Tobie Jezus stawia dziś pytanie: „Kim dla Ciebie jestem? Za Kogo Mnie uważasz?”
Warto się nad tym dłużej zatrzymać, warto spokojnie popatrzeć w swoje serce – jaki obraz Mesjasza noszę, jak Go widzę, jaki jest Jego obraz we mnie? Godzę się na to, że to Mesjasz cierpiący, ukrzyżowany, ale ostatecznie zmartwychwstały? Szukaj odpowiedzi na to pytanie w klimacie modlitwy, bliskości, Obecności Bożej, bez pośpiechu i płytkiej powierzchowności.
- Co dnia.
Dziś jest niedziela, jutro będzie poniedziałek, a potem kolejne dni tygodnia. Ta sama droga do pracy, te same obowiązki, te same twarze w domu, w sprawach zawodowych czy w szkole. Wszystko takie podobne, monotonne, jednakowe. Właściwie nie ma żadnych wystrzałowych wydarzeń, cudowności, wspaniałości.
I tak ma być… zwyczajnie, prosto, codziennie. Jezus mówi: „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje”.
Pójście za Jezusem dzieje się w codzienności, w małości i w zwyczajności – a krzyż, często nie oznacza wielkich cierpień, nieszczęść i trudów – ale prostą wierność przez 7 dni w tygodniu, 12 miesięcy w roku, aż do ostatniego oddechu…
Chcesz właśnie tak iść za Jezusem? Czy może szukasz jakichś cudownych możliwości, fantastycznych sposobów na Jego naśladowanie?
Masz w sobie zgodę, pragnienie na takie ogołocenie w codzienności? Na wstawanie o tej samej porze, na pilnowanie czasu na modlitwę każdego dnia, na rzetelne wypełnianie obowiązków, na uczestniczenie w Eucharystii, choć ksiądz może mówi nudne kazania, na spędzanie czasu ze współmałżonkiem, który może coraz częściej „gra ci na nerwach”, na znoszenie uciążliwego współbrata, czy współsiostry, na ciężar samotności? Co dnia… bez fajerwerków….
Opowiedz Jezusowi, co budzi się w Tobie, kiedy myślisz o swojej codzienności, zwyczajności, prostocie. Zwierz Mu się z tego, co gra ci w sercu właśnie teraz. Tak naprawdę, szczerze i uczciwie.
Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego, co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć, w czasie tej modlitwy. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji. Pomyśl także o tym, co ta modlitwa zmieni w Twoim życiu? Warto wciąż przypominać sobie, że spotkania z Jezusem na modlitwie mają prowadzić do realnych zmian w życiu, do nawrócenia.
Zastanów się nad tym, jaki konkret z tej modlitwy bierzesz do swojego życia. Zapytaj Jezusa, jak On to widzi, co z Jego perspektywy byłoby dla Ciebie ważne w tym tygodniu. Może spróbujesz jakieś Twoje zajęcie, obowiązek, który ostatnio szczególnie Ci ciąży przeżywać świadomie, w łączności z krzyżem Pana Jezusa?
Swoje spotkanie z Panem zakończ modlitwą ”Ojcze nasz”.
Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się Twoim doświadczeniem w spotkaniach z Jezusem.
Anna, wynagrodzicielka