Jezus powiedział do swoich uczniów: «Wy jesteście solą ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie» (Mt 5, 13-16).
Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma Ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.
Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).
Prośba o owoc tej modlitwy: o postawę wyrazistości w świadczeniu o Jezusie.
Obraz do modlitwy: Dzisiejsze Słowo Boże jest kontynuacją kazania na górze, więc wejdź z Jezusem na Górę Błogosławieństw. Zobacz, że Jezus patrzy na Ciebie, że dostrzega Cię w tłumie, że chce mówić do Ciebie.
1. Wyrazistość.
Jezus przywołuje dziś „kuchenne porównanie”, może dlatego, że jest ono zrozumiałe i bliskie dla każdego (w końcu wszyscy jemy). W bardzo obrazowy i prosty sposób mówi o wyrazistości, bo takiej właśnie nuty nadaje potrawom sól. Ona sprawia, że jedzenie przestaje być mdłe i nijakie, nabiera charakteru
i smaku.
Jeśli sól przestaje spełniać swoją rolę, nie jest potrzebna, jest nieprzydatna i nadaje się jedynie do wyrzucenia. Nikt nie chce i nie potrzebuje jej używać.
A gdyby tak, w ten sposób, bardzo konkretnie myśleć o swoim życiu i chrześcijańskim powołaniu i pytać siebie – czy jestem wyrazisty, czy moje postawy, słowa, gesty sprawiają, że chrześcijaństwo (w tym miejscu, gdzie jestem i gdzie żyję) ma charakter, że wiadomo za Kim się opowiadam, i Komu służę?
Porozmawiaj z Jezusem o swojej wyrazistości, o klarowności i jednoznaczności swoich postaw, zachowań, słów, gestów, jako katolika.
Czy ten kto Cię „próbuje, smakuje” – wie od razu kim jesteś?
2. Chwała Ojcu….
Chrześcijanin nie ma świecić dla samego świecenia, nie ma być lampą, która się chlubi z tego, że świeci.
Masz świecić dla innych, po to, aby oni dzięki Tobie zobaczyli wielkie dzieła Ojca (a nie Ciebie !!!).
Inni patrząc na Twoje światło powinni z łatwością móc odnieść się do Boga Ojca, wiedzieć, że to przez Niego i dla Niego dzieją się piękne rzeczy w Twoim życiu.
Oświetlasz drogę do Ojca, czy chcesz błyszczeć w swoim własnym świetle? Co Cię popycha do dobrego życia – pragnienie, aby Ojciec był uwielbiony, czy ochota na własną chwałę?
Spróbuj się uczciwie temu przyjrzeć, spróbuj porozmawiać o tym z Panem Jezusem. A przede wszystkim posłuchać, jak On to widzi.
Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego, co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć, w czasie tej modlitwy. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji. Pomyśl także o tym, co ta modlitwa zmieni w Twoim życiu? Warto wciąż przypominać sobie, że spotkania z Jezusem na modlitwie mają prowadzić do realnych zmian w życiu, do nawrócenia. Zastanów się nad tym, jaki konkret z tej modlitwy bierzesz do swojego życia. Zapytaj Jezusa, jak On to widzi, co z Jego perspektywy byłoby dla Ciebie ważne w tym tygodniu. Może popróbujesz zwrócić uwagę na czystość Twoich intencji w działaniu, na odnoszeniu ich do Boga i klarowność Twojej chrześcijańskiej postawy.
Swoje spotkanie z Panem zakończ modlitwą: „Ojcze nasz.”
Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitwy, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się Twoim doświadczeniem w spotkaniach z Jezusem.
Anna, wynagrodzicielka