„Jezus podążył w okolice Tyru i Sydonu. A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych stron, wołała: «Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko nękana przez złego ducha». Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami». Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela». A ona przyszła, padła Mu do nóg i prosiła: «Panie, dopomóż mi». On jednak odparł: «Niedobrze jest zabierać chleb dzieciom, a rzucać szczeniętom». A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą okruchy, które spadają ze stołu ich panów».  Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto, wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak pragniesz!» Od tej chwili jej córka była zdrowa” (Mt 15, 21-28).

Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma Ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Prośba o owoc tej modlitwy: o głęboką wiarę oraz postawę czci i szacunku względem Boga.

Obraz do modlitwy: wybierz się z Jezusem w wędrówkę do miast fenickich – Tyru i Sydonu, miejsc naznaczonych bogactwem, ale tez pogaństwem – kultem bożków. W tych okolicznościach zobacz czami wyobraźni spotkanie Pana z kobietą kananejską. Zobacz jej ból i determinację – na sercu leży jej sprawa ogromnie ważna – ratunek dla jej dziecka.

  1. Paradoks Jezusa.

 Jak to jest? Jezus zawędrował w okolice Tyru i Sydonu – bogatych miast, które dla Izraela były pogańskie. Jednocześnie, kiedy zaczepia go mieszkanka tych terenów, Pan mówi do niej, że jest posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela. Rodzi się więc pytanie – to po co On tam poszedł, skoro interesuje Go tylko Izrael? Na pierwszy rzut oka wydaje się to nielogiczne, sprzeczne. Może jednak warto popatrzeć głębiej. Gdyby nie ta „nielogiczna” wyprawa Jezusa, młoda Syrofenicjanka, za którą wstawiła się matka, nie zostałaby pewnie uwolniona od złego ducha.

To ze względu na nią Jezus podjął tę podróż. To On pierwszy wyszedł z inicjatywą idąc w okolice Tyru i Sydonu. Jezus jest zawsze pierwszy w szukaniu człowieka!

Pomyśl o tych wszystkich paradoksalnych sytuacjach w Twoim życiu, o sytuacjach z pozoru dziwnych i nielogicznych, z których potem wyrosło dobro! Pomyśl o niespodziewanych spotkaniach z Jezusem, które przyniosły nadzieję! Trwaj w dziękczynieniu, nasycaj się dobrem. Uwielbij Boga!

  1. Upadła Mu do nóg.

On – Żyd, ona – Syrofenicjanka, On – mężczyzna, ona – kobieta, On – Boży Syn, ona – poganka. Przepaść nie do pokonania. A w tle – córka opętana przez złego ducha i miłość macierzyńska. Cała dzisiejsza perykopa aż drży od determinacji, prośby, wstawiennictwa. Nic kobiety nie zniechęca: ani szorstkość uczniów, ani milczenie Pana, ani Jego surowa odpowiedź. Po prostu upada Mu do nóg w geście uniżenia.

Pomyśl o swojej postawie na modlitwie. O tym, jak stajesz do spotkania z żywym Bogiem. Co kryje się w Twoim sercu, ale też jaka jest postawa ciała? Potrafisz upaść przed Jezusem w geście adoracji i uniżenia? Masz świadomość, że jesteś w obecności Boga, że Twój los jest tak naprawdę w Jego dobrych rękach?

Rozmawiaj o tym z Jezusem.

Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego, co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć, w czasie tej modlitwy. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji. Pomyśl także o tym, co ta modlitwa zmieni w Twoim życiu? Warto wciąż przypominać sobie, że spotkania z Jezusem na modlitwie mają prowadzić do realnych zmian w życiu, do nawrócenia. Zastanów się nad tym, jaki konkret z tej modlitwy bierzesz do swojego życia. Zapytaj Jezusa, jak On to widzi, co z Jego perspektywy byłoby dla Ciebie ważne w tym czasie.

 Może spróbujesz w tym tygodniu angażować uważnie swoje ciało na spotkaniach z Jezusem, pamiętając, że stajesz przed Bogiem żywym.

 Swoje spotkanie z Panem zakończ modlitwą: Ojcze nasz …

 Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitwy, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się Twoim doświadczeniem w spotkaniach z Jezusem.

Anna, wynagrodzicielka