„Jezus opowiedział swoim uczniom tę przypowieść: «Podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w swoich naczyniach. Gdy się pan młody opóźniał, senność ogarnęła wszystkie i posnęły. Lecz o północy rozległo się wołanie: „Oto pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie!” Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. A nierozsądne rzekły do roztropnych: „Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną”. Odpowiedziały roztropne: „Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie”. Gdy one szły kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto. Nadchodzą w końcu i pozostałe panny, prosząc: „Panie, panie, otwórz nam!” Lecz on odpowiedział: „Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was”. Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny». (Mt 25, 1-13)
Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma Ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.
Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).
Prośba o owoc tej modlitwy: o uważność na chwilę obecną.
Obraz do modlitwy: wyobraź sobie historię opowiedzianą przez Pana. Popatrz na młode kobiety, które wychodzą na spotkanie z panem młodym. Popatrz na to, jak szykują się do tego wydarzenia; jak czekają na oblubieńca, jak zasypiają… przyglądaj się przyjściu pana młodego i kolejnym wydarzeniom. Scena jest bardzo plastyczna
i dobrze można zaangażować swoją wyobraźnię. Nie musisz się śpieszyć, usytuowanie w tej scenie już może być światłem na Twoje życie.
- Przygotowania.
Jezus opowiada o druhnach weselnych, ich zadaniem było towarzyszenie orszakowi panny młodej do domu pana młodego. To przejście odbywało się zwykle wieczorem. Kobiet jest dziesięć, podzielonych na dwie grupy. Tym, co je odróżnia od siebie, jest sposób przygotowania się do nadchodzącego wydarzenia. Jedne biorą lampy i oliwę, drugie biorą tylko lampy. To trochę zastanawiające – wydaje się, że przecież wszystkie powinny wiedzieć, że sama lampa na dłuższą metę jest nieprzydatna, nie ma bowiem własnego zasilania i nie mają „paliwa” nie będzie świeciła. Każda z nich wiedziała, jak jest rola druhny, że uroczystość trwa długo i trzeba mieć zapas oliwy, aby lampy świeciły przez całe to wydarzenie.
Dlaczego zatem, mimo takiej oczywistości dochodzi po stronie „panien bez oliwy” do tak kardynalnego błędu?
Czy nie chodzi tu czasem o brak uważności na chwilę obecną? O życie w rozproszeniu, pośpiechu, nieuwadze? O ciągłym byciu albo „wczoraj”, albo „jutro”, ale nie „tu i teraz”? Czy taka postawa serca, nie prowadzi do zapominania o sprawach, rzeczach, a czasem osobach najważniejszych?
Pomyśl sobie o swojej uważności na chwilę obecną, o tym, czy potrafisz, chcesz „żyć tu i teraz”, tak jakby ten moment był jedyny, najważniejszy, dany Ci jako chwila, w której szykujesz się do ostatecznego spotkania z Oblubieńcem?
- Pod ręką.
Druga ciekawa rzecz w tym tekście – wszystkie panny posnęły, zmęczone oczekiwaniem na pana młodego. Słowo jednak nie zarzuca tego, że one zasnęły – nie da się bowiem żyć w ciągłej czujności. Ważne jest jednak, aby mimo znużenia
i zmęczenia być przygotowanym na przyjście Pana. A zatem chodzi o to, aby kiedy Pan młody nadejdzie być gotowym na spotkanie. To jest Słowo nadziei – możesz zasnąć, tzn. nie musisz mieć wszystkiego nieustannie pod kontrolą, w zasięgu swojej ręki, czy wzroku, chodzi jednak o to, abyś miał blisko siebie oliwę do lampy – żył w Obecności Ducha Świętego, napełniony Nim – Miłością .
Możesz pytać siebie – czym jesteś wypełniony? Czy dysponujesz oliwą radości, miłości, dobrych czynów? Popatrz jak to wyglądało w tygodniu, który się skończył – czym wypełniałeś w tych dniach swoje serce? Czy taką oliwą, jak rozumie ją Słowo Boże? Czy zupełnie coś innego napędzało Cię do życia? Zmierz się odważnie z tą refleksją i z wejrzeniem w swoje serce. Chodzi przecież o Twoją wieczność – nie wiadomo, kiedy Pan przyjdzie, a póki masz czas trzeba czynić dobro!
Rozmawiaj o tym z Jezusem…
Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego, co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć, w czasie tej modlitwy. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji. Pomyśl także o tym, co ta modlitwa zmieni w Twoim życiu? Warto wciąż przypominać sobie, że spotkania z Jezusem na modlitwie mają prowadzić do realnych zmian w życiu, do nawrócenia. Zastanów się nad tym, jaki konkret z tej modlitwy bierzesz do swojego życia. Zapytaj Jezusa, jak On to widzi, co z Jego perspektywy byłoby dla Ciebie ważne w tym czasie. Może warto ćwiczyć się w uważności, czujności na chwilę obecną – tak strzec swoich myśli i serca, aby osadzać się uważnie w codzienność, żyjąc „tu i teraz” ze świadomością, że to jest czas przygotowania na spotkanie z Panem.
Swoje spotkanie z Panem zakończ modlitwą: Ojcze nasz…
Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitwy, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się Twoim doświadczeniem
w spotkaniach z Jezusem.
Anna, wynagrodzicielka