„Jezus powiedział do swoich uczniów: „Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie. Bo rzecz ma się podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. Zostawił swój dom, powierzył swoim sługom staranie  o wszystko, każdemu wyznaczył zajęcie, a odźwiernemu przykazał, żeby czuwał. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem. By niespodzianie przyszedłszy, nie zastał was śpiących. Lecz co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie!” (Mk 13, 33-37).

Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma Ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Prośba o owoc tej modlitwy: o uważne przeżywanie każdej chwili swojego życia w perspektywie wieczności.

Obraz do modlitwy: spróbuj wyobrazić sobie, Twoje spotkanie z Jezusem twarzą w twarz; spotkanie z Jezusem „na żywo”. Jakby ono miało wyglądać?

  1. Zostawił swój dom…

Pierwsze co przebija przez ten fragment Ewangelii to wielkie, wręcz olbrzymie zaufanie pana domu, do swoich sług: pozostawił im swój dom. Pozostawił, bo miał zaufanie, że nie stanie się nic złego z tym, co należy do niego. Słudzy będą doglądać, troszczyć się o to wszystko, co zostało im powierzone. Każdy na swoje zadanie do spełnienia, zgodnie z tym jak pan domu zadecydował. Ważne, by nie doznało uszczerbku dobro pana domu.

Zaufanie jakim Pan Bóg obdarzył każdego z nas to wielkie powołanie. Każdy ma swoją działkę do zagospodarowania: nauczyciele, lekarze, urzędnicy, rządzący, ojcowie i matki, osoby duchowne – słowem, każdy, na swoim polu ma zadanie do spełnienia.

Warto przyglądnąć się swojej sytuacji, swojemu stanowi życia, powołaniu, jakie mamy. Jak dar, który otrzymaliśmy, realizujemy w codzienności? Chodzi o sumienność, zaangażowanie się, oddanie swojemu powołaniu; czy to czynię z miłości do Boga
 i drugich.

Rozpoczynamy czas Adwentu – „czas mocny w Kościele” – może to będzie szansa dla każdego z nas, aby naszemu działaniu nadać nową jakość w realizacji swojego powołania, pogłębić, odnowić, albo zacząć budować na nowo, umocniony łaską Bożą.

  1. Czuwajcie!

Kilka razy powtarza się to słowo „czuwajcie” w dzisiejszej Ewangelii. Jeżeli  coś powtarza  się kilka razy to znaczy, że jest to ważne, w czasie Adwentu nawet bardzo istotne. Odwołam się do spotkania św. Jana Pawła II z młodzieżą na Jasnej Górze podczas Apelu Jasnogórskiego, było to 14 sierpnia 1991 roku. Wtedy to wraz
z papieżem rozważaliśmy słowa: „jestem przy Tobie pamiętam i czuwam”. Wtedy dzielił się z nami papież i tak mówił:

„Co to znaczy: «czuwam»? To znaczy, że staram się być człowiekiem sumienia. Że tego sumienia nie zagłuszam i nie zniekształcam. Nazywam po imieniu dobro i zło, a nie zamazuję. Wypracowuję w sobie dobro, a ze zła staram się poprawiać, przezwyciężać je w sobie. To taka bardzo podstawowa sprawa, której nigdy nie można pomniejszać, zepchnąć na dalszy plan. Nie. Nie! Ona jest wszędzie i zawsze pierwszoplanowa. Jest zaś tym ważniejsza, im więcej okoliczności zdaje się sprzyjać temu, abyśmy tolerowali zło, abyśmy łatwo się z niego rozgrzeszali. Zwłaszcza, jeżeli tak postępują inni. (…) Czuwam – to znaczy dalej: dostrzegam drugiego. (…) Czuwam – to znaczy: miłość bliźniego – to znaczy: podstawowa międzyludzka solidarność”.

 Jakby nasz papież, mówił to do nas dziś… cały czas aktualne. Jaka jest Twoja postawa w stosunku do dobra i zła; co i jak nazywasz? Jak pracujesz nad swoją postawą, czy czuwasz, abyś nie „zasnął” duchowo. Wracając do Ewangelii, Pan domu przyjdzie, to pewne, tylko jak wygląda Twoje „czuwanie” nad powierzonym Ci „domem”. Jeżeli trzeba umów się na spowiedź św. od razu, na początku Adwentu, by być w gotowości i czuwaniu. Nie zwlekaj, tak jest godnie oczekiwać. Przyjdź Panie Jezu – jestem gotowy.

* * * * *

Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego, co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć, w czasie tej modlitwy. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji. Pomyśl także o tym, co ta modlitwa zmieni w Twoim życiu? Warto wciąż przypominać sobie, że spotkania z Jezusem na modlitwie mają prowadzić do realnych zmian w życiu, do nawrócenia. Jest czas Adwentu… może to zaproszenie do uważności na przychodzącego Boga w konkrecie życia? Jak czuwam nad powierzonym mi domem, powołaniem…?

Swoje spotkanie z Panem zakończ modlitwą:

Duszo Chrystusowa, uświęć mnie.

Ciało Chrystusowe, zbaw mnie.

Krwi Chrystusowa, napój mnie.

Wodo z boku Chrystusowego, obmyj mnie.

Męko Chrystusowa, wzmocnij mnie.

O, dobry Jezu, wysłuchaj mnie.

W ranach swoich, ukryj mnie.

Nie dozwól mi odłączyć się od Ciebie.

Od wroga złośliwego, obroń mnie.

W godzinę śmierci mojej wezwij mnie.

I każ mi przyjść do Siebie,

Abym ze Świętymi Twymi chwalił Cię

Na wieki wieków. Amen.

Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się Twoim doświadczeniem
w spotkaniach z Jezusem.