„Jeden z uczonych w Piśmie podszedł do Jezusa i zapytał Go: «Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?». Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jest jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych». Rzekł Mu uczony w Piśmie: «Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego znaczy daleko więcej niż wszystkie całopalenia i ofiary». Jezus, widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego».
I nikt już nie odważył się Go więcej pytać” (Mk 12, 28b-34).
Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma Ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.
Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).
Prośba o owoc tej modlitwy: o umiejętność miłowania Boga jak najpełniej.
Obraz do modlitwy: wejdź w scenę dialogu Jezusa z faryzeuszem. Słuchaj tej rozmowy, postaraj znaleźć miejsce dla siebie w tym obrazie.
- Dwoje uszu.
Anatomicznie człowiek posiada dwoje uszu i jeden język. To tak jakby sama natura podpowiadała, że w życiu ważniejsze jest słuchanie niż mówienie. I na to bardzo mocno zwraca dziś uwagę Pan Jezus. Wskazuje, że pierwszym przykazaniem jest słuchanie Boga – Jedynego Pana.
Co to znaczy słuchać Boga? To znaczy pozwalać Mu na to, aby poruszał nasze serce i jednocześnie tworzyć w sobie taką przestrzeń, aby ten Boży głos był słyszalny.
Możesz zapytać siebie: Jak praktycznie słuchasz Pana Boga? Jak wygląda tworzenie w Twoim życiu przestrzeni dla Niego? Na czym to polega? Masz wyznaczony czas i miejsce na modlitwę? Jesteś temu wierny, potrafisz zostawić inne, mniej ważne sprawy, aby spotkać się z Panem na słuchaniu Go? Pomyśl bardzo konkretnie, w tym kontekście, o tygodniu, który się skończył – taka retrospekcja może otworzyć Ci oczy na rzeczywisty stan Twojej gotowości do słuchania Pana. Wyciągnij wnioski na nowy tydzień.
- Wszystko.
„Miłość zasadza się bardziej na czynach niż na słowach” – mówił św. Ignacy – tzn. naszą deklarację miłości weryfikuje życie i nasze codzienne, proste, zwyczajne wybory. W tej zwyczajności, szarzyźnie i monotonii Pan Jezus chce być naszym „wszystkim”, nie interesuje Go połowiczność, nie interesuje Go nawet nasze bycie na 99% procent dla Niego. Chce wszystko: maksymalnego zaangażowania naszego serca, rozumu, woli, uczuć. Popytaj siebie – czy jesteś tak właśnie zaangażowany dla spraw Jezusa przez realizację swojego życiowego powołania, czy zachowujesz jakieś „własne kawałki”, „chomikujesz coś”, co ma być tylko Twoje, a nie Jezusowe? Bierzesz zadania wynikające z Twojego stanu życia każdego dnia w taki sposób, że wszystko jest w tym Jezusowe? Czy może bliższa Ci jest metoda „Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek”? Troszkę Panu Bogu, ale jednak nie wszystko, i troszkę dla siebie. Porozmawiaj o tym z Panem.
Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego, co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć w czasie tej modlitwy. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji.
Pomyśl także o tym, co ta modlitwa zmieni w Twoim życiu? Warto wciąż przypominać sobie, że spotkania z Jezusem na modlitwie mają prowadzić do realnych zmian w życiu, do nawrócenia.
Zastanów się nad tym, jaki konkret z tej modlitwy bierzesz do swojego życia. Zapytaj Jezusa, jak On to widzi, co z Jego perspektywy byłoby dla Ciebie ważne w tym tygodniu. Pomyśl o tym, jak chcesz przeżyć nadchodzący tydzień. Co będzie owocem tej modlitwy ? Może właśnie dziś podejmiesz decyzję, aby przez cały tydzień ćwiczyć się w dawaniu czasu Jezusowi – każdego dnia bardzo konkretnie, w ustalonym wymiarze. Niech to będzie jakiś mały konkret, tak abyś mógł każdego wieczora przyjrzeć się na modlitwie, jak szła Ci wewnętrzna praca w tym zakresie.
Swoje spotkanie zakończ modlitwą „Ojcze nasz”.
Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się Twoim doświadczeniem w spotkaniach z Jezusem.
Anna, wynagrodzicielka