„W owym czasie pojawił się Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te słowa: «Nawracajcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie». Do niego to odnosi się słowo proroka Izajasza, gdy mówi: «Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, dla Niego prostujcie ścieżki!»

Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem były szarańcza i miód leśny. Wówczas ciągnęły do niego Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica nad Jordanem. Przyjmowano od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy.

 A gdy widział, że przychodziło do chrztu wielu spośród faryzeuszów i saduceuszów, mówił im: «Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: „Abrahama mamy za ojca”, bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi. Już siekiera jest przyłożona do korzenia drzew. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień. Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma on wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym»” (Mt 3, 1-12).

Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma Ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Prośba o owoc tej modlitwy: o pragnienie zwrócenia swojego życia całkowicie ku Panu Jezusowi.

Obraz do modlitwy: Wyobraź sobie pustynię – miejsce suche, gorące i na niej św. Jana Chrzciciela – mężczyznę w sile wieku, trzydziestolatka, który mówi rzeczy trudne, a mimo to ludzie ciągną, aby Go słuchać. Jak się odnajdujesz w tej scenie? Gdzie jesteś?

  1. Ekstremalne doświadczenie.

 Pustynia jest miejscem, na którym zasadniczo nie ma życia, wody, pożywienia. To miejsce pewnego ogołocenia, zupełnie ekstremalne. Ekstremalność oznacza też polaryzację w konkretną stronę, konieczność zdecydowanego opowiedzenia się, podążania do celu w sposób precyzyjny. Każdy błąd w sytuacji pustyni, może wiele kosztować. Skoro Kościół w czasie Adwentu, niemalże na jego początku przywołuje pustynię i Jana przebywającego na niej – musi to mieć istotne znaczenie.

Może warto popatrzeć na to, czy Ty masz spolaryzowane poglądy, czy jasno podążasz drogą Ewangelii, a może naukę Pana Jezusa i Kościoła próbujesz trochę „rozwadniać”, ulepszać, upiększać, aby ją dopasować do swoich pomysłów i potrzeb.

Może warto pomyśleć o tym, po to, aby na nowo zdecydowanie wybrać naukę Jezusa… także w tych aspektach, które wydają Ci się nieżyciowe, niedzisiejsze, nie pasujące do otaczającego Cię świata.

  1. Absolutne minimum.

 Pustynia wymusza pozostawienie zbędnego balastu, bagażu, wymaga zabrania w drogę tylko tego, co nie obciąża, ale co jest absolutnie niezbędne – woda i pożywienie i to w niewielkiej ilości. Jeśli dźwiga się za dużo – można nie dotrzeć do oazy, ustać w drodze i po prostu umrzeć. Jan Chrzciciel pokazuje jak niewiele jest konieczne do tego, aby móc żyć na pustyni i tam doświadczyć dotknięcia Boga, i odpowiedzieć na Jego wołanie.

Istnieje duże niebezpieczeństwo w gromadzeniu – nie tylko przedmiotów materialnych – ale też przeżyć, wrażeń, a nawet duchowych doświadczeń.

Duchowa łapczywość może stać się zabójcza.

A może właśnie w tym czasie jesteś zaproszony, aby stawać się „minimalistą”, nie chcieć mieć wiele, ale za to żyć głęboko. Wracać do tego samego Słowa Bożego, zatrzymać się nad prostotą znaków w Eucharystii, więcej milczeć, mniej kupować, mniej korzystać z mediów.

Pomyśl, co budzi się w Tobie, kiedy słyszysz o tym, aby zgodzić się na ubóstwo: na posiadanie mniej, na prostsze życie – i w wymiarze zewnętrznym i wewnętrznym. Porozmawiaj o tym z Jezusem.

Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego, co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć, w czasie tej modlitwy. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji. Pomyśl także o tym, co ta modlitwa zmieni w Twoim życiu? Warto wciąż przypominać sobie, że spotkania z Jezusem na modlitwie mają prowadzić do realnych zmian w życiu, do nawrócenia. Jest czas Adwentu… może to czas Twojego wyjścia na pustynię? Co by mogło stać się Twoją pustynią?

Swoje spotkanie z Panem zakończ modlitwą:

Duszo Chrystusowa, uświęć mnie.

Ciało Chrystusowe, zbaw mnie.

Krwi Chrystusowa, napój mnie.

Wodo z boku Chrystusowego, obmyj mnie.

Męko Chrystusowa, umocnij mnie.

O, dobry Jezu, wysłuchaj mnie.

W ranach swoich, ukryj mnie.

Nie dozwól mi odłączyć się od Ciebie.

Od wroga złośliwego, obroń mnie.

W godzinę śmierci mojej wezwij mnie.

I każ mi przyjść do Siebie,

Abym ze Świętymi Twymi chwalił Cię

Na wieki wieków.

Amen.

            Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitw, niech pozostanie po niej jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się Twoim doświadczeniem
w spotkaniach z Jezusem.

Anna, wynagrodzicielka