Żydzi szemrali przeciwko Jezusowi, dlatego że powiedział: «Ja jestem chlebem, który z nieba zstąpił». I mówili: «Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy? Jakżeż może On teraz mówić: Z nieba zstąpiłem». Jezus rzekł im w odpowiedzi: «Nie szemrajcie między sobą! Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: „Oni wszyscy będą uczniami Boga”. Każdy, kto od Ojca usłyszał i przyjął naukę, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne. Ja jestem chlebem życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: Kto go je, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata»” (J 6, 41-51).

 Stawienie się w obecności Bożej: Uświadom sobie, że stajesz przed Panem, że będziesz z Nim rozmawiał i słuchał tego, co On ma Ci do powiedzenia. Otwórz się na działanie Ducha Świętego. Proś, aby On pomógł Ci przeżyć to spotkanie jak najowocniej, w możliwie największym otwarciu na Słowo Boże.

Modlitwa przygotowawcza zwyczajna: Proś Boga, Pana naszego, aby wszystkie Twoje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (św. Ignacy Loyola, ĆD nr 46).

Prośba o owoc tej modlitwy: proś o łaskę przyjmowania Osoby i Słów Jezusa w prostocie i zaufaniu.

Obraz do modlitwy: Jezus rozmnożył chleb, ludzie najedli się do syta, widzieli cud, a jednak szemrzą (czyli cicho, i jakby nie wprost), wyrażają swoje niezadowolenie. Spróbuj znaleźć się w tej scenie. Gdzie jesteś? Jaką postawę przyjmujesz? Stoisz między tymi, którzy mruczą pod nosem i źle mówią o Jezusie, czy raczej jesteś blisko uczniów? A może z ostrożności wolisz być zupełnie z boku?

  1. Zamknięcie.

Szemranie z dzisiejszej Ewangelii ma swoje korzenie w zamknięciu serc. Obserwatorzy i szemrzący mówią trochę w taki sposób: „Jezus jest tym, którego znamy, znamy Jego matkę, znamy Józefa. Wszyscy wiemy jak Oni żyli, czym się zajmowali.”  W podtekście może nawet: „to taka zwyczajna rodzinka…bez żadnych fajerwerków. Przeciętnie żyli….co On nam tu będzie gadał jakieś niestworzone historie”.

Ta zewnętrzna warstwa prostego Jezusowego życia utrudnia, albo nawet uniemożliwia niektórym pójście w głąb i zobaczenie w Jezusie Mesjasza. Takie niebezpieczeństwo grozi także tym, którzy próbują zbliżać się do Jezusa, mają z Nim w miarę częsty kontakt, korzystają z Sakramentów Świętych. Mówiąc kolokwialnie: „można otrzaskać się” ze świętością, z nadprzyrodzonością.
I wtedy już nie widzi,  nie słyszy się Jezusa, tylko niedbałość w sprawowaniu sakramentów przez szafarza, „przelatuje się” po Słowie Bożym, narzeka się na nędzne kazania i wtóruje się tym, którzy krzyczą, że Kościół chyli się ku upadkowi.

Spróbuj zaglądnąć do swojego serca – czy nie cierpi ono właśnie na takie zamknięcie, „otrzaskanie się” z Bożymi sprawami. Jak to jest u Ciebie? W czym przejawia się Twoje prostota i ufność w Osobę i Słowa Jezusa? Tak bardzo konkretnie….zobacz to np. w perspektywie ostatniego tygodnia – jaką postawę wobec Pana prezentowałeś?

  1. Szemranie

Zatrzymajmy się chwilę jeszcze na szemraniu z dzisiejszej Ewangelii. To może być dla nas ważna sprawa. Szemrać bowiem to znaczy po cichu wyrażać swoje niezadowolenie, komunikować się „nie wprost”, ale posługiwać się językiem zawoalowanym, i nie kierować swoich uwag do najbardziej zainteresowanego ich otrzymaniem. Ta metoda prowadzi do niejasności, konfliktów, obmów, a nawet dalej jeszcze oszczerstw.

Jezus bardzo zdecydowanie upomina Żydów: „Nie szemrajcie między sobą!”. A może to wskazówka skierowana także do Ciebie? Popatrz na to, jak komunikowałeś z innymi osobami w ostatnim czasie. Jakiego języka używałeś? Do czego to prowadziło, jakie były owoce? Porozmawiaj o tym z Jezusem. Możesz prosić Go o taką łaskę Bożego komunikowania się z innymi, aby Twoja mowa była zbudowaniem i umocnieniem relacji z tymi między którymi żyjesz, mieszkasz, pracujesz, odpoczywasz.

Zachęcam Cię, na zakończenie tej modlitwy, do szczerej rozmowy z Panem, do oddania Mu tego wszystkiego, co udało Ci się dzięki Jego łasce zobaczyć, w czasie tej modlitwy. Zwróć uwagę, aby ta rozmowa miała związek z Twoimi refleksjami na medytacji. Pomyśl także o tym, co ta modlitwa zmieni w Twoim życiu? Warto wciąż przypominać sobie, że spotkania z Jezusem na modlitwie mają prowadzić do realnych zmian w życiu, do nawrócenia. Może postanowisz, że będziesz unikał szemrania, a starał się mówić językiem prostym, dobrym i budującym relacje tak z ludźmi, jak i z Bogiem.

Swoje spotkanie z Panem zakończ modlitwą: „Ojcze nasz…”

Zachęcam Cię także, abyś zanotował chociaż kilka myśli z tej modlitwy, Twoje postanowienia, abyś sam przed sobą mógł się z nich rozliczać; niech pozostanie po modlitwie jakiś materialny ślad, niech te notatki stanowią Twój duchowy dzienniczek. Tak, abyś mógł wrócić do tego, co stało się Twoim doświadczeniem w spotkaniach z Panem Jezusem.

Anna wynagrodzicielka